16 Ostatnio edytowany przez Kowal SG (2011-09-12 00:30:00)

Odp: Awaryjnosc KTM'a

Cały ten smród o awaryjności Ktm jest przez ten model
Lc4 600 92r.

http://img684.imageshack.us/img684/8819/bikepics138648800.jpg

I rzeczywiście w porównaniu z xt, tt  600,   hondą xl,xr 600 czy dr 600 z lat 90 pod względem niezawodności wypadał tragicznie.

Ale całe szczęście mamy 21 wiek i ktm jest the beast   ;)

Temat uważam za zamknięty  ;)

exc 400                 www.oklejsie.pl

17 Ostatnio edytowany przez dukeSebo (2011-09-12 00:52:49)

Odp: Awaryjnosc KTM'a

Mamy 21 wiek i do tego czasu nic się nie zmieniło KTMy są nadal do dupy  :D

CRFa jest zawsze Ready to Race a KTM tylko po dużym serwisie  :lol:

Owszem jest królem ale tematów "niedrogi i dobry serwis KTMa, co polecacie"

Nowe wcielenie CRFy - SPRZĘT DO TURYSTYKI :))))) Super Duke 990 "R"
CRF 450 "R" SM na prawdziwych a nie udawanych modach  44.68[kM] 71.14 [Nm] na kole... to są mody a nie dysze i filterek /
Yamaha XS 360 Cafe Racer 78 rok;) CR

18

Odp: Awaryjnosc KTM'a

Szkoda tylko , że tak mało zarejestrowanych CRF'ek jest  :(

http://bikepics.com/members/bolekzko/

Honda XR 125 > Suzuki DRZ 400 SM > Suzuki DRZ 400 SM > Husqvarna SM 125 S > Suzuki DRZ 400 ESM > i znowu nic ..

19

Odp: Awaryjnosc KTM'a

Sam osobiscie nigdy nie posiadalem KTM'a, ale nadrobie straty, duzo czytalem na temat awaryjnosci KTM'ow i wychodzi na to ze jak sie zaniedba serwis to wczesniej czy pozniej z fabryki frajdy wychodzi studnia bez dna, moje zdanie jest tylko czysto teoretyczne. ;)

20

Odp: Awaryjnosc KTM'a

Napisze tak, temat rzeka i bardzo drażliwy dla posiadaczy KTM'ów, wiadomo że każdy chwali swoje wiec można by sie tu było kłócić w nieskończoność a to nie ma sensu, KAZDY egzemplarz każdej marki motocykla można opisać inaczej, stare powiedzenie JAK DBASZ TAK MASZ, jest bardzo właściwe i tego sie trzymajmy.
Tu masz lekture na temat KTM'ów poczytaj i nie zadawaj wiecej tak kontrowersyjnych pytań bo właściciele każdej marki będą sie wkuriwać.

[url]http://www.forum.motox.com.pl/viewtopic.php?f=34&t=8995[/url]

#666
EXC 525 : XTZ 660 : TXT 250

21 Ostatnio edytowany przez dukeSebo (2011-09-12 10:15:49)

Odp: Awaryjnosc KTM'a

TomNaked napisał/a:
dukeSebo napisał/a:

CRFa jest zawsze Ready to Race

A przed wyjazdem w Sudety nie była ha, ha, ha ...  :P  ;)


Przed wyjazdem w Sudety kolega nie chciał mnie zabrać na przyczepkę  :( CRFa jest ZAWSZE GOTOWA... ROZUMIESZ TO !!!!  :D  :D Jesli nie jeżdżę to z powodów finansowych ona zawsze chce kurrrwa zapierdalać ;)

Jaki tam drażliwy temat dla posiadaczy KTM... drażliwe to gdy ktoś mówi o twej dziewczynie że sie puszcza... a z tym że KTMy to trupy da się żyć... do tego te momenty w których na nich latacie to tylko chwile krótkotrwałego szczęścia.  :D każdy przelatany miesiąc będzie odpokutowany w serwisie ;)

Nowe wcielenie CRFy - SPRZĘT DO TURYSTYKI :))))) Super Duke 990 "R"
CRF 450 "R" SM na prawdziwych a nie udawanych modach  44.68[kM] 71.14 [Nm] na kole... to są mody a nie dysze i filterek /
Yamaha XS 360 Cafe Racer 78 rok;) CR

22

Odp: Awaryjnosc KTM'a

MI LC4 generuje stosunkowo sporo "dupereł", ale nie są to jakieś dramaty. Może też dlatego, że zwracam uwagę na dupereły techniczne, które jak zauważyłem większość osób zlewa. Inna rzecz, że moto jest jeżdżone w dłuższe trasy i regularnie dostaje łomot w terenie gdzie zawsze coś się urwie, wytrzęsie i oblepi błotem. Raz zatarłem z własnej winy silnik, w trakcie remontu znalazłem ślady jakiejś poważniejszej przygody w przeszłości. Od remontu (samodzielny) zrobiłem ciut ponad 1000km do tej pory i silnikowo jest perfekt - od samego początku był ostro traktowany i nawet się nie spocił (częste w katach).
LC4 ma kilka specyficznych przypadłości, które ujawniają się z czasem, zwłaszcza jeśli się o niego nie dbało odpowiednio.
Podejście "lać i jeździć" na pewno w dłuższej perspektywie czasowej będzie wychodziło bokiem.
IMO jest to moto, które daje zajebiście dużo frajdy, ale wymaga raczej ogarniętego mechanicznie właściciela (który wie na co zwracać uwagę) i który nie boi się czasem przy nim trochę podłubać. Inaczej można się zrazić do modelu/marki, zwłaszcza jeśli kupi się zaniedbany (tani) egz.

pzdr, Adam

lc4.pl - nowa strona pomarańczy
Najczęstszą przyczyną problemów z LC4 jest właściciel...

23

Odp: Awaryjnosc KTM'a

dukeSebo napisał/a:
TomNaked napisał/a:
dukeSebo napisał/a:

CRFa jest zawsze Ready to Race

A przed wyjazdem w Sudety nie była ha, ha, ha ...  :P  ;)


Przed wyjazdem w Sudety kolega nie chciał mnie zabrać na przyczepkę  :( CRFa jest ZAWSZE GOTOWA... ROZUMIESZ TO !!!!  :D  :D Jesli nie jeżdżę to z powodów finansowych ona zawsze chce kurrrwa zapierdalać ;)

Jaki tam drażliwy temat dla posiadaczy KTM... drażliwe to gdy ktoś mówi o twej dziewczynie że sie puszcza... a z tym że KTMy to trupy da się żyć... do tego te momenty w których na nich latacie to tylko chwile krótkotrwałego szczęścia.  :D każdy przelatany miesiąc będzie odpokutowany w serwisie ;)

Drażliwy hmm.. dla mnie w żadnym wypadku  :) . Jak już pisałem LC4 SMC zawsze chciałem i mam  :cool: . Widze tylko że o CRF-ie nic złego nie można pisać  :P .  BTW ostatnio spotkałłem jedną CRF, ładna taka, zadbana ale mam wyrzuty sumienia bo podczas wyprzedzania odkręciłem troche za mocno i bidulkę wessałem przez filtr i wyplułem wydechem  :D  :D  :D

____________________________________________________________
KTM SMC 660  <--- sell - next ----> CrazyAssBitch  ;P

24 Ostatnio edytowany przez fxrider (2011-09-12 12:25:20)

Odp: Awaryjnosc KTM'a

raku napisał/a:

Mnie osobiście wkurwia jak ktoś pisze ze ktm jest awaryjny, bo kupił trupa do którego poprzedni kretyni właściciele nie zaglądali bo myśleli ze olej sie wymienia raz na sezon, moto sie zjebało a on później pisze jeden z drugim ze jest awaryjny.

Wiesz, potrafię odróżnić zapuszczony motocykl od posiadającego felery konstrukcyjne. Zresztą w wielu przypadkach okazywało się, że fabryka miała podobne zdanie, bo też modyfikowała elementy z którymi sam miałem problem.
Żeby daleko nie szukać sprawdź, ile było rodzajów uszczelek pod cylinder w 640 (mi 2x wydmuchało) - w końcu nawet odlewy karterów i cylindra zmienili, żeby zastosować inny ich model (ja zrobiłem patent, który rozwiązał problem).
Autodeko - klasyka gatunku,zaraz potem sprzęgiełko rozrusznika leci. Łożysko pod koszem - zaczęli produkować łożysko na indywidualne zamówienie, żeby wymienić pierwotnie stosowane kulkowe, bo potrafiło się sypnąć. Niestety coś nie bardzo wyszło i na początku zdarzało się, że wałki sprzęgła(skrzyni biegów) miały na tym łożysku zbyt duży luz poosiowy co rzutowało na pracę sprzęgła (to akurat poprawiłem z własnej inicjatywy przy rozbiórce, zanim jeszcze o tym doczytałem). Dźwigienki zaworowe wytrzymują ok. 40kkm zanim się  wytrą. Przez cały okres produkcji fabryka systematycznie usprawniała system smarowania. Trzeba też kontrolować sprężynkę i stan zaworka przepustowego oleju, żeby mieć pewność co do smarowania.
Co do smarowania jeszcze - olej w ramie rozgrzewa dolne łożysko główki ramy, co powoduje, że smar topi się i wypływa (widać pod główką), co (jeśli dłużej się nie zagląda) może prowadzić do przedwczesnego jego zużycia.
Aluminiowe tulejki uszczelniające kół to jakaś masakra - lecą w oczach.
Ustawienie zaworów to też masakra, procedura zmiany oleju to jakieś kuriozum (w 2003 zmodyfikowali profile ramy aby ją ułatwić)  - nie dziwne, że ktoś mógł nie wiedzieć, że trzeba obieg odpowietrzać (inaczej korbowód ma słabe smarowanie).
Szybko zużywające się gaźniki (Mikuni) to też norma, podobnie jak gnijąca instalacja elektryczna przy dłuższym używaniu offroad (kable urywają się przy kostkach - czasem nie są zaciskane wraz z koszulkami na konektorach). Pomijam, to że zdarza się, że kable przecierają się od wibracji.
Oprócz tego jest oczywiście cała masa rzeczy, które faktycznie można zepsuć przez zapuszczenie i brak serwisu (lub nieodpowiedni)

Niezależnie jednak od powyższych moto ma masę zalet i na prawdę ciekawych i udanych rozwiązań konstrukcyjnych - przy odpowiednim dbaniu układ wał-tłok-cylinder będzie niemal wieczny. Do tego jest to moto wyjątkowo łatwe w serwisie i rozbiórce (nie licząc tych zaworów i oleju), więc dłubanie przy nim jest dosyć łatwe i przyjemne.
No i oczywiście to moto daje niesamowitą frajdę z jazdy :)
Nijak nie planuję go zmieniać - poznałem humory tej konstrukcji i uczę się z nią dogadywać. A jak to wychodzi to już niedługo zweryfikuję bo w czwartek startuję na kacie do Chorwacji ;) (nie będzie mnie na forum 2tyg. jakby co)

pzdr, Adam

lc4.pl - nowa strona pomarańczy
Najczęstszą przyczyną problemów z LC4 jest właściciel...

25

Odp: Awaryjnosc KTM'a

A jesli porownac DRz 400 sm do  KTM'ow lc4 ?   Wtedy i tak wychodzi " jak dbasz tak masz " ?

26

Odp: Awaryjnosc KTM'a

O każdy motocykl trzeba dbać , nie wiem nad czym sie tu rozciągać , kolejeny z miliona podobnych tematów .
Kupujesz i jeździsz to jest ku rwa proste jak drut , chyba , że dalej będziesz szukał przepisu na idealny motocykl ... którego nie ma bo i drz i lc4 i crf to tylko maszyny które moga sie spie*olić w każdej chwili , wiec korzystaj z chwili i jeździj !

motoslide.com

27 Ostatnio edytowany przez tabul (2011-09-12 15:46:34)

Odp: Awaryjnosc KTM'a

dukeSebo napisał/a:

:( a gdzie te zdrowe emocje... nawet te negatywne są emocjami które wnoszą coś do naszego życia, ożywiając je.  :)

muszę to napisać... Zdrowe emocje zaczynają się od 250Km/h ;)

fxrider jakbyś napisał, że zrobiłeś po remoncie już 10000km i nic się nie dzieje to rozumiem, ale 1000km ? to ledwo dotarty przecież... jakby po takim przebiegu się coś działo, to bym wyjebał to na złom i ani minuty więcej nie poświęcił... chyba że lubisz się katować;)

28

Odp: Awaryjnosc KTM'a

KTM się psują i już :) mam jednego, sypie się jak domki w Czeczenii. Jest z 2004 roku i ma 14 000 km przebiegu. Przez 3 lata przejechałem tylko 3000km. Pekła mi głowica, dźwigienka zaworowa, śruba regulacji zaworów. Olejem się zalewa bez przerwy.   Fajnie się nim jeździ ale czas zmienić na motocykl który zrobi od remontu do remontu 10 000 km :]

LC4 Supermoto - hurtownia frajdy i problemów technicznych

29 Ostatnio edytowany przez Kwiatek89 (2011-09-12 16:10:32)

Odp: Awaryjnosc KTM'a

Chyba wszystko jest mniej awaryjne niż KTM. Także kolego, jak już chcesz KTM to nie kupuj LC4, bo wyłożysz dokładnie tyle samo kasy co na  utrzymanie wyczyna

LC4 Supermoto - hurtownia frajdy i problemów technicznych

30

Odp: Awaryjnosc KTM'a

baaaardzo dużo moich znajomych lata crossami i naprawdę nikt nie ma ktm'a ;) ehhh... jest jeden ale 125 2t, który aby nie obiegać od swojej rodziny miał problem z biegami...