Odp: Awaryjnosc KTM'a
Ja moje lc4 mam od 2009 (2004 rocznik 640)
2 razy klamke zlamalem, oprocz tego zmiana oleju, czyszczenie filtra
7000 zrobilem, bo to moje pierwsze moto
no, jeszcze 2 zarowki zmienione
pzdr
Nie jesteś zalogowany. Proszę się zalogować lub zarejestrować.
FORUM.SUPERMOTO.PL » Garaż » KTM » Awaryjnosc KTM'a
Strony Poprzednia 1 2 3 4 5 Następna
Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź
Ja moje lc4 mam od 2009 (2004 rocznik 640)
2 razy klamke zlamalem, oprocz tego zmiana oleju, czyszczenie filtra
7000 zrobilem, bo to moje pierwsze moto
no, jeszcze 2 zarowki zmienione
pzdr
Na koniec chciałem tylko dodać, że moim następnym moto też bedzie exc ;)
kiedyś słyszałem opinie mechanika "jak ktm to tylko nowy "
tam oj tam oj .... gdzie ktm tam i ja sie musze wypowiedziec... :D lc4 nabilem 17kkm przez ten czas regularne przeglady i wymiana sprzegielka rozrusznika (wada fabryczna) . exc 530 -+80mh totalnie bez awaryjnie nie liczac jakis problemow z oswietleniem bo przed sprzedaza sie okazalo ze to wina mojej ingerencji w elektryke :D jedynie przy tym przebiegu do wymiany byly pierscienie olejowe bo przepuszczaly juz ( wada poczatkowych modeli) ... takze ja dalej twierdze JAK DBASZ TAK MASZ !
Moge dorzucić swoje 5 groszy ?
Admin: Możesz
Moje zdanie jest pdobne do Hackera , że stan motocykla zależy od poprzedniego właściela , bo jesli on zaniedbał moto , to później sie własnie biorą takie opinie , że to awaryjne , tamto też , a to nie .
Cross, Ty pewnie kupiłeś nowe moto wiec jesli sprzedałeś , następny własciciel nie narzeka ( chociaż momentami mnie bardzo irytujesz , o moto wydaje mi sie , ze dbasz ) . ALE ktoś kto kupi motocykl od pachruścia będzie narzekał czy to KTM czy Honda czy Romet .
Przykład z życia spotkaliśmy kiedyś goście , spokojnie jeździ ma ok.50 lat , ale w swoim exc-f 250 nie wymienił oleju chociaż wmomencie spotkania z nami robił już drugi sezon na nim , łańcuch miał naciagniety na sztywno i bóg wiecco jeszcze w nim robił według swojego uznania .
ps. wiekszosc z nas twierdzi ze wszystko jest zalezne od serwisowania, ze jak bede dbal o wymiany, filtrow oleju itd itd. to wszysztko bedzie git malina.
Niestety nie jest tak do konca...
IMHO glownym czynnikiem jest styl jazdy...
Kupcie sobie np. KTM cross/enduro od zawodnika po 1-2 sezonach... moze byc 2009 rok...
Taki sprzet mozna wyjebac na smieci...
A byl serwisowany regularnie przez mechanika KTM.
Takze nawet jak serwisujecie sprzeta idealnie, a dajecie mu na pelnej kurwie codziennie, to tez nie ma sie co dziwic, ze czasem cos sie wysypie...Chyba lepiej trafic na kolesia ktory jezdzil na sprzecie jak amator, nie odkrecil prawie nigdy 70% manetki.
Kij ze nie wie gdzie jest filtr i jezdzil na sprzecie glownie do Babci na dzialke po jagody.
Tacy oddaja moto do serwisu i ufaja ze ktos wszystko profi wymieni...
Za to mamy pewnosc ze sprzet nie jest zajechany, glebowany...
nie zgodzę się z Tobą... ja swoje lc4 kupiłem od znajomego, który katował go 3 lata ok +/- 13kkm - jazda na kole, teren itp wszystko bez taryfy ulgowej(wymiana oleju raz na sezon). Widziałem co on robił z tą lc4 i w sumie dziwiłem się że jeszcze działa co jeszcze bardziej mnie przekonało do zakupu.
Jak kiedyś pisałem w silniku coś popiskuje jak jest zimny i na ten czas to jedyny problem jaki z nim mam ale wciąż dobrze jeździ:D (odpukać...)
a co do emeryckiej jazdy związanej z niskimi obrotami silnika, to sądzę, że jest bardziej zabójcza niż ostra jazda(pełen zakres obrotów)
Ja robiłem teraz rozrząd,wumienialem jakieś łóżysko przy zaworach,olej i filtry i tysiak poszedł lekką ręką no ale teraz działa jak trzeba a też go kupiłem nie wiadomo od kogo i juz na starcie miał do wymiany napęd cały i tylną gume no ale jakoś mimo tego chyba bym nie chciał poki co innego sprzętu ;)
e tam wymiana napedu czy opon to normalna sprawa, Ja jak zobaczylem mojego EXC 400 to o malo sie nie zesikalem ze szczescia, koles podniosl brame a tam kat jak nowka z salonu i nie dopatrzylem kilka rzeczy, ale zmienilem naped i wszystko gra, narazie zrobilem 35 mth i w sumie jest juz 135, moto lata dalej na seryjnym tloku, zero zmian w silniku, jak narazie zapowiada sie dobrze.
[url]http://forum.motox.com.pl/viewtopic.php?f=34&t=8995[/url] tutaj znajdziecie wszystko jest tez opis lc4 na motoxie
OOO pojawił sie kolega z motox autor bdb tematu o KTM. To dobrze bedzie napływ wiedzy o KTMie :D
[url]http://forum.motox.com.pl/viewtopic.php?f=34&t=8995[/url] tutaj znajdziecie wszystko jest tez opis lc4 na motoxie
Jeśli ten człowiek powie coś w temacie to będę pewien że wie o czym mówi. ;) A nie jest to wiedza typu "kolega mego kolegi mówił..." a mój kolega... itp.
Właśnie wróciłem z wyjazdu. Przez w sumie tydzień samego jeżdżenia przejechałem 3800km i jedyny problem to przetarty przewód przedniego ham. bo źle go poprowadziłem. No i tuż przed wyjazdem padł rozrusznik więc z kopa paliłem. Po za tym zero problemów, spalanie w w okol. 5-5.5l/100 (FCR41), max. przebieg dzienny 900 km.
Wygodne toto nie jest, ale do turystyki LC4 się nadaje ;)
pzdr, Adam
temat awaryjnosci KTMa to temat rzeka;) niektorzy twierdza ze zwolennicy yamahy rozpuszczaja takie ploty;) prawda jest taka ze jesli ktos da przyklad wyczynowego silnika trwalszego i tanszego w naprawie od KTM stawiam mu skrzynke piwa;)
mowie o wyczynowkach typu SXF CRF WR KXF RMZ itd
porownywalna z KTM w naprawie jest CRF (brak panewek umieszczonych w odlewie glowicy) walek jest na lozyskach
wedlug mnie najlepsze rozwiazanie pod wzgledem latwosci remontu oraz przyjaznosci w obsludze
mialem wiele motocykli jeszcze wiecej naprawialem i wedlug mnie najtrwalszym silnikiem jest silnik KTM 525
kolesie z bety, sherco oraz od polarisa outlawa 525 wiedzieli co robia... wzieli sprawdzony silnik z 525 i dolozyli lekkie modyfikacje jak np wtrysk w sherco 525
nie ma sensu wypisywac kolejnych 30 argumentow bo porownanie w stosunku nr do yz 450 bylo robione na motox.com.pl w watku do ktorego link podawalem wczesniej
kazdy motocykl wymaga serwisu.... a jesli ktos to zaniedba to nawet nowy sprzet zajedzie w kilka godzin
wystarczy pojechac w teren z brudnym filtrem powietrza.... zassa syf na zawory nicasil i tlok i pozamiatane silnik do remontu
ostatnio bylem ze znajomym w kozach po ktm 450 exc.... chcAL GO ZAKUPIC..... jak otworzylismy obudowe airboxu zastalem piaskownie..... jakbym mial lopatke hopki bym usypal
glupota sprzedajacego ze tego nie wyczyscil bo gdyby to zrobil pewnie doszlo by do zakupu.... jednak widzac co jest grane zawinelismy sie od razu bo w silniku musiala byc sieczka....
potem ktos kupi takiego KTMa wyjedzie w teren i bedzie explosion.... i kolejny na forum napisze KTM zlom bo mi sie rozlecial....
kupiles zlom dlatego sie rozlecial
przyjmijcie jedna zasade przy zakupie motocykla wyczynowego
kup najswierzszy najtanszy i pogodz sie ze od razu go remontujesz wtedy nic cie nie zaskoczy
cena wyjdzie porownywalna z tymi "funkiel nooofka nie smigany" z nowa okleina i plastikami i niby po remoncie
przy sprzedazy swoich prywatnych motocykli stosuje zwykle zasade ze jesli mam osobe zainteresowana a chce potwierdzic stan tech. rozbieram silnik na czesci pierwsze po wplaceniu zaliczki na uszczelki oraz robocizne i jesli sie okaze ze stan tech jest zgodny z opisem motocykl zmienia wlasciciela (swoja droga wiekszosc motocykli i tak odkupili odemnie kumple)
temat awaryjnosci KTMa uznaje za obalony;P ( Mythbusters )
aa zapomnialem dodac ze nie spodziewalem sie takiej preznosci na tym forum;) 2 dni po rejestracji odwiedzili mnie 3 forumowicze z okolicy;)
pozdrawiam
U mnie jest juz 130+- mth i leci dalej na tloku seryjnym, teraz zaczelo cos piszczec ale byc moze jest to wina zaworow ktore od 30 mth nie widzialy nic oprocz spalin
... wedlug mnie najtrwalszym silnikiem jest silnik KTM 525...
Cały czas to powtarzam ze pomarańczowy RFS jest the BEST :)
Pozdro!
Strony Poprzednia 1 2 3 4 5 Następna
Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź
FORUM.SUPERMOTO.PL » Garaż » KTM » Awaryjnosc KTM'a
Wygenerowano w 0.062 sekund, wykonano 85 zapytań