DumDum napisał/a:To Ci polecę XC4. Dwa obiegi, jeden papierowy, jedno sitko. 0,6l do silnika.
Dwa obiegi, filtr papierowy, dwa sitka, 0.6l do silnika, 0.35l do skrzyni. To nie wyścigi, ale chyba tyle czasu to zajmuje co w RFS-ie. Tu masz dwa wlewy, tam dwa filtry.
nashman_supermoto napisał/a:(...)przecież 2012+ to też chyba silniki XC4? RFS był do 2007 włącznie a od 2008 do dziś jest XC4.
Nie wiem jak to KTM oznaczył, ale dla mnie zejście z masy chyba z 1.5kg, pozbycie się dwóch obiegów oleju, zapodanie mechanicznego napinacza rozrządu i zupełnie innych karterów daje inny silnik. Z tego co kojarzę wspólne są głowica, skrzynia biegów i być może cylinder. Reszta inna, mogą być elementy wspólne typu tryb, podkładka, nakrętka etc.
DumDum napisał/a:Tak, '12+ to też XC4, z tym, że na wtrysku i trochę się tam pozmieniało względem gaźnika.
Gołym okiem widać, że tak nie jest.
Dlaczego tak się czepiam tego XC4 2008-2012? A no dlatego:
- dwa obiegi oleju - nashman, tak na logikę - gdzie zużyje się olej szybciej, w 450-tce gdzie w obiegu masz 0.6 litra, czy w 450-tce, gdzie w obiegu masz 1.5 litra?
- dwa obiegi oleju i jebiący się usczelniacz i mieszanie się tychże olejów, w 2009r niby można wsadzić na klej uszczelniacz od 2010, ale i tak jednemu się zjebie, a drugiemu nie.
- hudrauliczny napinacz rozrządu - temat rzeka, ale skoro ludzie dają gruby hajs za napinacz od dirty tricks to coś musi być na rzeczy.
- pierścienie oleju od 2009 (i nie wiem do kiedy), po prostu motong bierze duże ilości oleju, a z 0.6l na pokładzie, gdzie jego część może spierdolić do skrzyni w parę sekund bez Twojej wiedzy nie napawa optymizmem dla korbowodu.
- samoistne niepalenie, tj. podchodzisz do moto, naciskasz guzik i możesz kręcić do usranej śmierci akumulatora. Pomaga regulacja zaworów na dolny limit(mimo, że były w normie), chyba, że torque limiter znowu się rozjebał :/.
Nashman, bierz Ty EXC 500 i nie dziwuj mi tu ;)
EXC 525 in progress