Mysle ze warto zostawic info dla potomnych, otoz udalo mi sie rozwiazac problem z odpalaniem z rozrusznika. Rzeczywiscie najwazniejszy element to auto dekompresor + sztywniejsza sprezyna od taffy'ego. Zeby bylo ciekawiej to do rocznika 2002r przestali juz produkowac pozostaje tylko do modeli po 2003r, ktore posiadaja nieco zmodyfikowany walek. Pozostaje wiec nam wymiana walka na nowszy ze stalowa zebatka (jak dobrze pamietam typ 08), lub przerobienie starego walka poprzez skrocenie ramienia na ktore nachodzi zebatka o 3mm. Jezeli ktos ma stalowa zebatke widac to od razu jezeli aluminiowa to dodatkowo trzeba wymienic zebatke na stalowa (ktora jest wezsza).
Na foto walek ze stalowa zebatka na ktorej dokladnie widac element ktory nalezaloby skrocic (ztoczyc na tokarce oczywiscie !)
Foto walka z aluminiowa zebatka
Przerobki mozna wykonac samemu (oczywiscie na tokarce) lub wyslac walek do taffmeistra, od ktorego dowiedzialem sie o takiej modyfikacji. Cala moja wiedza jest teoretyczna ktora wylapalem wlasnie z korespondencji z angolami. Ja osobiscie przelozylem auto deko z drugigo Berga do ktorego dokupywalem nowy dekompresator jakis rok temu stan jego byl BDB i wszystko na nim dziala jak trzeba. W necie jest sporo info jak poradzic sobie z rozrusznikem w HSB, ale zadnych konkretow, tu sprawdzone zrobione, dziala jak nalezy.
Husaberg FC 550 2003r. x2 :)