Cześć,
Chyba Hermes i Beret jak to się mówi w Polskim kinie: Chujem na łby się pozamienialiście, co?
Po 4 stronach dywagacji i snuciu insynuacji ( trudny wyraz- pozwól, że od teraz będę się do Was/Ciebie zwracał jak do tumanów),
piszecie mi nagle, że jesteście zainteresowani? Że mogę rozwiać wątpliwości? Żebym podał dane serwisu? Przecież wszystko to wiedzieliście.
C'mon chłopaki. Wolę go spalić niż sprzedać takim jak Wy.
Każdy ma swoją cierpliwość. Moja się skończyła jak dostałem smsa, żebym odpisał Beretowi na priva bo jest zainteresowany.
Wczoraj mi sprawiliście przykrość, dziś co najwyżej chce mi się Wam oklepać mordy ;) ( taki ze mnie burak, chociaż jak sam zauważyłeś, dość miły).
Po co robicie ze mnie debila takimi akcjami?
Piszesz mi o motocyklu YZ i Husce.
To dość zabawne bo YZ kupiłem od Snowa i jeździłem na niej 3 razy na Bemowie.
I jakoś nikt mi k***a wtedy nie pisał, że jest zarżnięta. Snow też jej nie odpicowywał.
Jeździła, paliła, działała.
[url]http://forum.supermoto.pl/topic17423-yamaha-yz450-sm-z-patentem-na-rejestracje.html[/url]
Wystawiłem ją na sprzedaż ( wyobraź sobie, że nie dlatego że się nagle zaczęła sypać, ale dlatego że ze mnie była pizda a nie motocyklista).
W jakim kontekście więc piszesz o tym?
Czy wciągamy Snowa, który sprzedał mi moto, które ja chwile później sprzedałem dalej i szukamy winnych jeszcze wcześniej?
Jedziemy dalej z Huską sprzedaną Gałce?
Masz tu link:
[url]http://forum.supermoto.pl/topic16615-huska-570sm.html[/url]
Gałka znała mechanika tak samo jak ja. Znała ten motocykl tak samo długo jak ja.
Ale skoro się na nią powołujesz to pewnie wiesz więcej, no nie?
I na koniec.
Dziękuje za możliwość przejścia wszystkich etapów emocji wspólnie z Wami.
Najpierw niedowierzanie, potem robienie ze mnie debila, a na koniec skurwysynskie pisanie mi, że jednak jesteście zainteresowani.
Co wy sobie ze mnie robicie?
Wracając do klasyki kina (przepraszając adminów): Jeb się;)
Serio Hermes. Ty i cała ta forma prowadzenia rozmowy przez Ciebie i pieniaczy.
Proponuje Hermes, żebyś pomyślał sobie o mnie tak:
"eee olać lamusa i tak jestem wyższy, a on nie jest wart nawet oklepu" i nie fatygował się już ani z wiadomościami, ani z wizytami kurtuazyjnymi;)
Tak będzie zdrowiej. Słowo.
p.s. ej Beret, wrzucisz foty swojego moto przed sprzedażą, czy mam poszukać?
Przepraszam za bluzgi, albo jak wolicie: sprowadzenie rozmowy do parteru, chociaż mam wrażenie, że część z Was zrobiła to już wcześniej.
Już mi się trochę przelało.
W sumie tłumaczę się jak przed IPNem.;)
"Jak dla mnie możesz sobie ich k**** kupić nawet 15 i żadnego nie umieć odpalić"