nashman_supermoto napisał/a:jak latamy w setupie SM to musimy traktować zalecenia serwisowe jak w trybie "competition use" jak napisał Dziku.
Ale ja tak nie napisałem, a przynajmniej nie w tym sensie o którym myślisz. Nie jest tak, że jak tylko koła dotkną asfaltu, to od razu części lecą szybciej. Jak styl jazdy się nie zmieni to i zużycie też. Porównaj sobie te dwa filmiki, pierwszy pyrkanie, drugi jazda prawidłowa ;)
[url]https://www.youtube.com/watch?v=jXqExDAvi-A[/url]
[url]https://www.youtube.com/watch?v=QIN7ujK7qBQ&t=28s[/url]
A wjedź sobie na tor i ponakurwiaj, stan zużycia oleju idzie w oczach, każdy Ci to powie. Był kiedyś temat, gdzie moto dostaje więcej po tyłku - w terenie, czy na asfalcie. Ile osób, tyle opinii. A wszystko i tak zależy od tego kto i gdzie jeździ. Na forum KTM ktoś się wypowiadał, że widział tłok od EXC 500 chyba po 300mth bez śladów zużycia. Tyle tylko, że właściciel jeździł sobie tylko po polnych drogach jak komarkiem.
Dużo też zależy od tego w jakim stanie kupisz sprzęta. Podejrzewam, że Jaca nie brał pierwszej lepszej WR-ki z brzegu. Co więcej - w momencie, kiedy ją kupował, moto miało 6 lat (Jaca popraw jeśli się mylę). I to jest powód, dlaczego proponuję Ci EXC 500 - ilość rzeczy które mogą jebnąć kupując 6 letnie, proponowane przeze mnie moto w nie znanym stanie jest nie porównywalnie mniejsza niż w sprzęcie 12-to letnim, które Ty rozważałeś. I to za prawie tę samą cenę (!).
Co do serwisówek, remontów itd. to jest to temat rzeka z milionem odnóg. Występuje tu tyle zmiennych, że tylko otwarcie silnika pozwala na weryfikację jego stanu. DukeSebo pisał - olej co 500km, unikać długich prostych, jak najczęściej wachlować biegami.
EXC 525 in progress