Wystawa Motocykli Warszawa 2012 (Strona 3 z 3)

Wypalił się chłopak teraz musi odreagować na  ciągle przychdzo te bidaki i bidaki. Honda mówisz ok. będę wiedział gdzie pomarudzić, wziąć ulotki może nawet przymierzę się w swoich ubłoconych butach do jakiejś Goldwing by Ci się za mocno mnie nudziło;)

hahaha. Sprawa wygląda tak - to co mówiłem to moje zdanie. Subiektywne, czyli na maksa nieobiektywne. Ja podchodzę do tego od strony pracy. Mylicie się że trzęsę sie o te motocykle - są to sprzęty HPLu, wiec nie moje,ani nie mojego dealerstwa, ale zawsze drażni jak dres butem rysuje bak. Wy nie dajecie siadać byle komu na waszych sprzętach. Wytłumaczę na przykładzie.
Sprzedajesz motocykl, dajesz ogłoszenie - za które płacisz allegro jakąś sumę zbliżoną do 25 zł chyba nawet teraz. Dzwoni typ. Przyjeżdża, zabiera ci czas, ogląda moto, w końcu wsiada na nie, odpala, kręci manetą, może nawet sie przejeżdża kawałek, po czym schodzi z moto, oddaje kluczyki i mówi że chciał tylko obejrzeć i że dziekuje bardzo. Nie jesteście zadowoleni.
Tak samo ja nie jestem zadowolony odpowiadając wciąż na te same pytania - A dlaczego nie ma tutaj na wystawie ... W miejsce trzech kropek wstawcie sobie swój motocykl - wiecie ile gości chce zobaczyć posiadaną przez siebie paneuropę, vfrę, czy CBR 600 RR które to modele od lat sie nie zmieniły - na wystawie jako obiekt pożądania koniobijców?? Tak tak, jest to próżność. Wasza próżność :) :) Wasza - czyli oglądaczy wystawy - nie mówie tu w spersonalizowany sposób do nikogo.
A teraz jeśli chodzi o moje podejście - to ja sie uśmiecham, daję katalogi, wizytówki, naklejki. Ogólnie jestem uśmiechnięty i sprawia mi frajdę raz na rok taka wystawa nawet, ale co myślę sobie o pewnych osobach, to już moja prywatna sprawa.
A to zdanie że ch*j w dupę naklejkobiorcom - to taka przenośnia. Sam też lubie naklejki :) Mam ich na moto całe mnóstwo, ale muszą być fajne loga firm, muszą pasować klorystycznie do moto no i danej firmy produkt winien być na moim moto żeby to nakleić.
hehe :) Pozdro chłopaki!!

yo

na targach najfajniejsze są hostessy.

I ja tam byłem. I rok temu byłem, i dwa lata temu też. I tak jak Brzoza byłem tam w pracy. Starając się na to spojrzeć obiektywnie, to wg mnie sytuacja wyglądała znacznie lepiej niż rok temu jeśli patrzeć od strony oglądaczy. Stoisk było więcej, na stoiskach bardziej "bogato", hostes więcej i sporo niebrzydkich. Patrząc na to jednak z punktu widzenia dostawcy, targi oceniam znacznie gorzej niż rok temu. A co do cen biletów i stoisk, to wydaje mi się, że jak kosi się od wystawcy za 15m stoisko ponad 5 koła, to można śmiało zejść z cen biletów. Tylko po co schodzić, skoro wystawę i tak odwiedziły tłumy...
A co do Marcina Dziawera to też myślę, że jak Go ominą wszelakie przygody to może się pokusić o zgarnięcie "szklanki" za całokształt w sezonie 2012.

No i tak ma być. Znam paru gości bez motocykli ale ani jednego co nic nie je ;)