["Bondek"]zamów sobie tabliczkę znamionową na wzór z innej cagiwy wpisz datę z bani i powiesz panu diagnoście patrz pan tu test data i będzie po sprawie.
Z tabliczką,to zbyt proste-diagnosta o nią pytał...ale nie oto mi chodzi,bo zawsze można podjechać do innego.
Mianowicie:
Diagnosta "to fajny gość"i chętnie by mi wpisał rocznik,ale.....-powiedział,że mogło by wyjść inaczej podczas rejestracji,bo urząd też weryfikuje dane i nie będzie ryzykował.
Dla zainteresowanych dodam,że dzisiaj rano odwiedził mnie Rzeczoznawca i obiecał,że sprawę załatwi jak należy.Wstępny koszt,to minimum 200zł,ale chyba zależy mu na podwyżce,bo zadzwonił (chyba po godzinie,jak go odwiozłem do biura) i powiedział:
1.żeby jeszcze raz odpisać stan licznika(bo zdjęcie mu nie wyszło)
2.żeby policzyć wszystkie zęby na kołach napędowych (po to aby mógł wyliczyć prędkość maksymalną pojazdu),bo jak mnie zapytał ile on maksymalnie jedzie,to powiedziałem,że 50/55km/h(oczywiście jeździ dużo szybciej,ale się nie przyznałem).
Rzeczoznawca powiedział,że jeśli jeździ 50km/h,to już jest o 5km/h za dużo i nie będzie można go zarejestrować jako motorower-tylko motocykl na prawo jazdy kategorii A1.
To jakaś kosmiczna bajka!!!!....motorower o poj.50cm3 na prwko A1.
3.Jeszcze poinformował mnie,że muszę zważyć motorower,bo w certyfikacie nie ma też podanej wagi.
Zastanawiam się,który jest gorszy?....Diagnosta,czy Rzeczoznawca?.............Nie wiem.
Ale jedno jest pewne,mamy poronione przepisy w Polsce,bo każdy je interpretuje według własnego widzimisie.
Diagnosta nie potrafił ustalić daty pierwszej rejestracji i rocznika,a Rzeczoznawca(dosłownie i w przenośni),chce udowodnić że "zna się na rzeczy"
Jak zakończę,tą śmieszną procedurę rejestracji-to będę posiadał "encyklopedię" na temat motoroweru Cagiva Super City 50.(no chyba,że wcześniej mi puszczą nerwy i sprzedam to wszystko na części)
Ps:Encyklopedję oczywiście udostępnię dla zainteresowanych :)