Ciekawe motocykle na allegro/ebay (Strona 780 z 891)

up

Maszyna forumowa, kierownik pojawił się parę razy na terrrorze w Wa-wie, jechać jeździ

Panie, za taki prajs to powinieneś już mieć temat zbadany przez telefon i liczyć gotówkę. Nikt Ci na forum nie wywróży.

Kupowalem kiedys od tego goscia gs500. Skupuje z ubezpieczalni wiec nie licz na bezwypadkowosc moto. Apropos drz z brodnicy

Co to znaczy? Całkiem wyłamany, czy tylko śrubki brak?

Tego SMC był juz ktos oglądać i z tego co pamietam to w superlatywach sie nie wypowiadał, a rejstracja o niczym nie świadczy, a mozna na samych umowach (wszystkie umowy oryginały muszą być przy ew.zakupie) i moze byc np. zarejestrowany na 1-szego właściciela, a fizycznie moze byc juz u np. 5-go.

To, że nie przerejestrowany to na to bym patrzył najmniej bo o niczym to jeszcze nie świadczy. Ważne aby był zarejestrowany i opłacony. Znam dużo osób co nie przerejestrowuje aut czy moto tak po prostu. Sam miałem sytuację gdzie w chevrolecie latałem na właśnie pięciu umowach (w tym też dużo razy bywałem u niemca nim i przy kontroli problemu żadnego). Tylko u mnie było tak, że po zakupie przy rejestracji okazało się, że jedna umowa (chyba druga, nie zauważyłem przy zakupie) była kopią, a nie oryginałem i kazali mi się zgłosić do komisu skąd była ta umowa po oryginał tylko, że po pierwsze to był drugi koniec kraju, a dwa, że już dawno tego komisu nie było. Niby właściciela znalazłem i można było przepisać umowę, a on stara pieczątkę by walną tylko, że to wszystko załatwiane listownie i stwierdziłem, że nie chce mi się. Latałem tak trzy lata, aż trafił się kupiec i auto na sześciu umowach poszło dalej. Później widziałem go z jeszcze z rok czasu na tych blachach i dopiero przerejestrowanego (pewnie niewygodnie 7 umów było wozić albo miejsce na badania się skończyły hehe). Pzdr.

Z tym podatkiem to nie tak prosto. Miałem sytuację, że nie chcieli zarejestrować, bo nie był opłacony podatek przez kogoś, co więcej nawet nie możesz sam tego opłacić. Nie zgłoszenie kupna w US i nie opłacenie podatku to idiotyzm ( o ile wymagany).