Tor Radom (Strona 64 z 81)

Ktoś w piątek?

Tam gdzie glebłeś są nie równości dlatego trzeba je omijać co na pewno po części było powodem ale czy jedynym to nie wiem. Najlepiej trzeba jechać albo bardziej przy krawężniku albo szerzej, Ja wole szerzej bo nabieram prędkości na kolejne zakręty które są coraz szybsze aż do wyjścia na prostą.Jeżeli  pojedziesz szeroko a nie osiągniesz odpowiedniej prędkości to inni będą cię wyprzedzać po wewnętrznej Musisz inaczej zacząć prawy zakręt obierając już tor jakim pojedziesz w tym miejscu gdzie glebłeś, jedziesz jakoś kwadratowo po wyjściu z lewego za prędko przekładasz się do krawężnika do prawego, wypluj się bardziej i łagodniej wchodź w prawy lecz ten tor wymaga większej prędkości. To miejsce jest najlepszym odcinkiem do wyprzedzania jeżdżąc w prawą stronę toru.

Patrząc na  to jak jedziesz myślę że zebrałeś trochę gumy z toru po gokartach. Jedziesz strasznie wolno i zachowawczo

Tomasz252 - od 7;12 [url]https://www.youtube.com/watch?v=Ic3bVujPnhU[/url] - w tym miejscu pacneło parę osób i nie zawsze miały super prędkość tak jak Wuju piszę są tam chyba jakieś drobne nierówności albo odrobina innego asfaltu, ewentualnie w twoim przypadku może komuś skapnął olej i ciach, co do samej jazdy następnym razem nie używaj tylnego hamulca i do zobaczenia na Bemowie albo Radomingu.

Na nauce jazdy tez tak mówili....
Tylko, ze  Piszemy o Radomiu...

W Radomiu przy naszym poziomie tylny hamulec nie jest potrzebny. Być może pro rajderzy go potrzebują.
Przedni hamulec wystarczy w 100%. Na całym torze to chyba tylko dwa razy sie go używa...

Jakbym potrafil to tez uzywalbym obu z prostej przyczyny - wieksza sila hamowania, dzieki czemu pozniej mozna zaczac hamowanie

ja mam nadzieję, że będzie mi się lepiej jeździło po zrobieniu zawieszenia. Podobne wrażenie miałem na moim starym motocyklu. Nie czułem się pewnie, jakoś tak mną miotało i nie motocykl nie jechał tam gdzie chciałem. Jakiś spec/trener mnie zatrzymał na lublinie, pokręcił coś tam w zawieszeniu i kurde - różnica była kolosalna. Komplet sprężyn do mojego syfa (przód + tył) to 700 pln, więc znowu będę musiał jeść chleb z wodą, ale sobie kupię :D