Temat wałkowałem na wiele sposobów :)
1. Rekuperator - nie opłaca się w domu, za mały zysk w stosunku do poniesionych kosztów.
2. Pompa ciepła - kumpel ma, dom 130m2, utrzymanie roczne około 4tys zł (koszt prądu).
3. Ekogroszek i inne paliwa stałe - nie polecam, wieczne babranie się a to w węglu a to w groszku. Całe życie musiałem tego pilnować w domu rodzinnym, bez względu na wielkość pieca czy nawet podajnika. Zawsze trzeba gdzieś ten syf magazynować, popiół wynosić, ciepło/zimno trzeba latać po te worki, itd... A koszt wcale nie jest dużo niższy. Jak doliczyć czas na transport, zakup i robotę przy tym, to wychodzi wg mnie sporo więcej.
4. Gaz z sieci miejskiej - na to się zdecydowałem w moim domu i to był strzał w dziesiątkę (mimo że w projekcie miałem piec na ekogroszek i instalacje na początku zaczałem robić pod ekogroszek). W domu zawsze czysto, nic nie muszę robić, temperatury na poziomie 20-21 st. C. Powierzchnia domu 190m2 + garaż (który również jest ogrzewany). Piec od 6 lat, koszt roczny (!) włącznie z wodą nigdy nie przekroczył 4000zł (zazwyczaj wychodzi coś koło 3500zł) + serwis pieca to max 200zł na rok. I tyle. Przyjeżdzam po urlopie/weekendzie a w domu ciepło, nie muszę nic rozpalać, woda zawsze ciepła, robota żadna.
Rozbieżność w kosztach ogrzewania (patrz koszty kolegi hacker33) zauważyłem, że bierze się nie z wybranej technologii tylko z uszczelnienia domu. Posiadam wszystkie zaprojektowane wentylacje, ale nie mam strat ciepła na oknach i samych murach (styropian 16, gruby pusta MAX). Dom nie jest termosem, bo wymiana powietrza odbywa się tak jak powinna. Tyle tylko, że nie mam dodatkowych/zbędnych strat.
Jeśli ktoś piszę, że węgiel jest lepszy i tańszy (tutaj może nieznacznie) to znaczy że nigdy nie miał możliwości skorzystania z ogrzewania gazowego.
A, mam również kominek ale prawie go nie używam. W tamtym roku tylko raz go rozpaliłem, w tym jeszcze nie miałem okazji. To raczej jak gadzet bym traktowal. O ile w pierwszych latach często palilismy o tyle teraz, robimy to co raz rzadziej (lenistwo ;)).