Temat: Śruba spustowa
Panowie, mam taki problem: Przy pierwszym serwisie przy 1000 km odkręcona została w KTM Rally śruba spustowa do upuszczania oleju. Niestety została wkręcona w sposób niewłaściwy, gdyż z każdym kolejnym dniem w garażu pojawiała się coraz większa plama oleju. Doprowadziło to do sytuacji że co dwa tygodnie trzeba było odpowiednio uzupełniać olej do właściwego poziomu. Gdy pytałem czemu tak się stało, otrzymałem informację że śruba wykonana jest z "amelinium" ( [url]http://www.youtube.com/watch?v=u-ZarTwE64c[/url] ) i niestety często zrywa się w niej gwint, doprowadzając do wycieku oliwy. Zasugerowano że najlepiej poczekać do kolejnego serwisu. Cóż to mój czwarty KAT i nigdy podobna sytuacja mi się nie zdarzyła, ale nie dyskutowałem. Jednak zaglądając codziennie w wizjerek ze stanem oleju trafiał mnie szlag, zdecydowałem więc w końcu że zostawię moto w serwisie w celu wymiany jebanej śrubki. Jak się okazało była na stanie, więc decyzja - wymieniamy. I co się okazało - przy odkręcaniu zerwany został gwint w bloku silnika...
Moto pojechało do Mińska Mazowieckiego gdyż podobno tam znajduje się magik który jest w stanie spokojnie nagwintować blok pod nowa śrubę. Dzisiaj mam odebrać motocykl i zastanawiam się nad tym co autoryzowany serwis powinien napisać mi w książce serwisowej. Nie jestem mechanikiem, ale wydaje mi się że takie działanie na bloku silnika być może zmniejszy jego wytrzymałość w tym miejscu. Ponadto trudno jest mi sobie wyobrazić jakie spustoszenie mógłby uczynić opiłek metalu której podczas gwintowania dostałby się do wewnątrz silnika...
Jak radzicie, co ma mi w papierach napisać serwis aby w sytuacji gdyby np zatarł się silnik, nie wyszło że moja wina... QRWA!!!