CR 125, YZ 125, CR 250, YZ 250, exc 200 czyli 2-takt w odwecie ? (Strona 1 z 6)

Szczerze to nie ma tutaj złotego środka.
Coś w teren i coś w supermoto.

Amatorsko spokojnie poradzisz sobie na 450 w terenie. Jeśli chcesz latać po torze mx i być bardzo szybki to raczej 125/250 ale w wersji cross a nie enduro jak np. exc.

Ogólnie jak dla mnie to jeśli się nie ma zawodniczych ambicji to spokojnie można brać 450 tym bardziej, że jeszcze chcesz latać po asfalcie. W czteropakach jest takie liniowe oddawanie mocy, że jak nie latasz na full manecie to raczej cie niczym sprzęt nie zaskoczy.

Chociaż w sumie to +1 dla hackera:) Lecz jeśli musi być uniwersalne to celowałbym w większe pojemności.
Ludzie chwalą też 300 w dwupaku (ponoć spokojniej oddają moc od ćwiartek).

Dwa motocykle trzeba mieć.
Cokolwiek 4t na supermoto
I jakiegoś crossa za 4-5tys. w teren.

Ewentualnie 300 2T ale to nie jest sprzęt dla leszczy, warto brać tylko te nowe a one stoją w cenie - z 17tys. zł
I na asfalcie swoje wypije.

450 w teren jest fajna do zwiedzania ale nie do nauki zapierdalania i powiększania swoich umiejętności. Tutaj trzeba zaczynać od początku z pojemnościami. Co nie idzie w parze z asfaltem.

A ile chcesz wydać na moto?
Ma być z homo czy bez?

Z 2T tańszy w zakupie i tańszy w remontach jest Japończyk.
Jak Ci przyjdzie w exc kupić cylinder to się złapiesz za głowę.
Przechodziłem i przechodzę przez to samo co Ty i w teren musi być drugi sprzęt.
Kupiłem specjalnie Berga 450 a nie 550/650 aby móc latać w terenie i ch*j to nie dla mnie.
Dla mnie będzie idealna 125 2T. Najlepiej YZ125 lub CR125 bo są tanie części.
Bo nie wyobrażam sobie latać czymś słabszym od 450 po asfalcie.
300 mi się marzy ale jak pomyślę, że miałbym tym wjechać na tor mx... odpada.

Wiesz to samo i dlatego założyłeś temat. Bo nie ma złotego środka.
Odłóż sobie te 4tys. zł i kup nawet za pół roku drugi motocykl jakiegoś crossa 2T i tyle.

Zgadzam się z Hacker33, nie ma złotego środka niestety. Rozwiązanie z dwoma motocyklami ma jeden podstawowy plus, a mianowicie w każdej chwili mamy sprzęt gotowy do terenu i na asfalt wystarczy się przesiąść :P

Niestety warunków na dwa moto puki co nie mam ani garażowych, ani finansowych więc zostaje jeden sprzęt. Może ćwiara w 2t albo ćwiara w 4t? Oczywiście mowa o motocyklu bez homologacji, do jazdy po ulicy mnie nie ciągnie a wręcz przeciwnie. Wiem, że nie ma moto idealnego żeby był i na tor mx i do sm, no ale jak się nie ma co się lubi to się lubi co się ma:)
Pewnie jakbym jeździł więcej została by DRZ ale w tym roku zrobiłem jakiś śmieszny przebieg z czego 80% na dojazdy do pracy, żeby moto nie stało nieużywane, to doszedłem do wniosku, że w zasadzie mógłbym się przesiąść na coś bez homologacji.