Temat: Kmina nad losem mojego elcecztery
Tak czytam, myślę i w ogóle co zrobić. Mam LC4 640. Jest zajebiście. Daje radę, siedzi tam dellorto phm 40. Mocy mi nie brakuje. Jedyne co mnie teraz męczy to lekko sączący się olej z ramy na spawie (motocykl z UK ;) )
Nie wiem czy go sprzedawać i zamienić na coś czy wstawić FCR, zmienić plastiki, pomalować ramę i latać dalej. Bo remontu nie wymaga. Tłok w dobrym stanie, korba wymieniana w tamtym roku. Nie zdecyduję się na wyczyn typu 525 etc. , gdyż mnie po prostu nie stać na utrzymanie, a drugie to to, że nie mieszkam w mieście tylko w okolicach;p
Myślałem nad xr 650, ale chyba to nie byłaby duża zmiana. CRF się boję, bo jednak troszkę jeżdżę, do najbliższego miasta mam 10 km, jeśli juz wyjadę to robię te 40 km średnio w ciągu dnia raz na jakiś czas. Nie wiem jak nadałaby się WR albo coś. Jakbym zdecydował na sprzedaż kata mógłbym kupić coś za ok. 14k.
Wiadomo, to takie gdybanie :) Niektórzy mogą to uznać za gadanie bez sensu. Rozumiem :) Jeżeli tak się zdarzy, prosze nie komentować tego wątku.
A jeżeli ktoś chciałby się podzielić swoim zdaniem co warto zrobić w takim przypadku, zapraszam do dyskusji.