No właśnie, co by tu kupić? (Strona 6 z 8)

Tak na prawdę to nic nie było powiedziane...
Ani czy za 7-8 uda się znaleźć sztukę w odpowiednim stanie, ani czy w tych pieniądzach może szukać czegoś inne ale podobnej klasy
Jest tylko kupa OFFtopu i tyle  :/

To jak nie CRF to czego w tych pieniądzach szukać ?

Miałem wersję 50 ccm 2007 :D Jeżeli jakość się nie poprawiła to odradzam. Nie było wyjazdu, żeby się coś nie spierdoliło.

Ja mam teraz mętlik w głowie czy kupić za 9k około jakies moto które niby jest spoko i nie trzeba nic robić po prostu taka jest jego wartość czy szukać jakiegoś mega taniego SUMO i zrobić generalke bez wzgledu na to czy pali czy nie.

Co ile mth wymienia się cylinder w takim bergu? [url]http://allegro.pl/husaberg-fe-400-e-supermoto-2004-i1431206286.html[/url]

Zamiast pisać bzdury nie na temat, mógłbyś coś wnieść od siebie sensownego tak jak to zrobiłeś opisując CRF-ę. Wątek nie ma nic wspólnego z tekstami które przytoczyłeś, jedyne co się zgadza jest to, że poszukuje motoru reszta to twoje wyolbrzymione bujdy. Koleś się podpiął pod mój temat nie robiłem z tego wielkiego halo ale widocznie powinienem, żeby nie czytać takich postów.
Zastanawiam się nad tym Bergiem i potrzebuje porad.

Do 9000 zł. dorwiesz fajna XR 400 w wersji SM przy dobrym farcie bo nie ma wiele przerobek... ale lepiej od poczatku... Osobista rada, nie pakuj sie w naszprycowane "okazyjne" SM za grosze. 90% ze to raszpel z ukrytymi wadami.
Ja zaczynalem od DR 350, kupilem za 5000, wpakowalem od razu 1000 zł. zeby miec pewniaka (drobne wady-głownie estetyczne) i kupilem komplet "uniwersalnych" oponek Metzeler'a. Powiem Ci tak, nie dosc ze przyczepnosc zajebista, prowadzenie jak rower to dalo sie z Suzi zrobic wszytsko co z maszyna supermoto w rekach amatora. Zejscie na kolano jak najbardziej mozliwe, tylko trzeba psychicznie sie nastawic ;) [url]http://www.bikepics.com/pictures/1255949/[/url] Do tego wieksze kola dasza o wiele lepsze prowadzenie w terenie i na miejskich przeszkodach.

Ale teraz meritum tej wzmianki. Ja kupowalem moto z mysla - "a co sie stanie jak sie posypie". Mialem wtedy ok. 20 lat, brak stalej pracy, jedynie anglia ratowala moj skromny budżet w ciagu roku.  Dlatego wrocilem do DRki bo czesci wszedzie i za grosze.
To byl moj jeden z najlepszych wyborow. Potem mialem mozliwosc kupna maszyny za ok 12 000 zł. Poszedlem w DR-Z za 10500 - wersja S, przerobiona na SM i usmiech jeszce wiekszy bo technologicznie niebo a ziemia. Teraz majac stala robote, jakis grosz co miesiac, do tego kase z anglii, bo udalo mi sie jeszcze wyskoczyc w wakacje na 1,5 i fajnie zarobic, postanowilem znalezc, ze tak powiem SM z krwi i kosci, do 15000 zł. To jest moto na dluzsze lata o ile nie wygram w totka. W niego inwestuje kazdy odlozony grosz i wiem ze jesli sie cos posypie to stac mnie bedzie na naprawe i nie konczenie przedwczesnie sezonu.

Podsumowujac. Przeanalizuj dokladnie swoje mozliwosci finansowe pod wzgledem - a co sie stanie jak sie cos posypie. Czy znajde czesci? Czy stac mnie bedzie na nie? czy odratuje maszyne jak sie okaze okazyjny szmelcem... Moto ma jezdzic a nie stac w garazu.
   Moja rada, zacznij skromniej ale na sprawdzonych technologiach z czesciami od reki - XR 600, XR 400 (bardziej bym namawial), DR-Z ewentualnie ale przy mega dobrych wiatrach. DR 350 tez swietna maszyna ale za te pieniadze masz Honde. Ewentualnie WR 400, 426 bo tez solidne sprzety z dodatkowym pierdolnieciem tylko ze wieksze ryzyko padliny. Na upartego KTM EXC 400. Co do przeznaczenia - majac SM musialem zrezygnowac z dalszych wypadow ze znajomymi na turystykach i scigach, mi zalezalo na terroryzowaniu miasta, zapierda*aniu po winklach i adrenalinie. I to mi daje WR'ka :)

Rzadko się odzywam ale jak coś je*ne to od serca  :D
Pozdro