zlot wrześniowy? (Strona 13 z 18)

przyjeżdżamy wieczorem żadnego sprzęta nie widać, następnego dnia jak "grzyby po deszczu"

Jako , że ja mam ciężko z transportem gdziekolwiek to następny zlot organizuje ja u siebie :D

Myślę , że będzie to po zimie.
O kwatery nie musicie się bać bo w sezonie letnim wynajmujemy pokoje więc wszyscy się zmieszczą ;D

Polatamy po okolicach + może wypadzik na tor do Koszalina itp.
Byliby chętni ;D?

Ciernik dziś wrzucę wszystkie foty na picase i podam link - mam też część od Kuli ale żeby się nie powtarzać niech on wrzuci swoje wszystkie sam :P

Kula do ogarnięcia Duke'a tak jakbym chciał jeszcze mi daleeeeko - dlatego zostaje na przyszły sezon - dopóki nie będę mógł sobie powiedzieć że wyciskam z niego 100% możliwości nie ma sensu kupować czegoś mocniejszego/lżejszego. ale fakt że jest postęp :) a Bombka FMX'a już dawno ogarnął dlatego zmienia go drugi sezon już :P

aaa i tak kończąc pojazd po czopkach - to gospodyni na koniec zaprosiła nas na przyszły rok ku naszemu wielkiemu zdziwieniu - przecież my byliśmy czystym złem - alkohol i hałas nic więcej :P ale Pani stwierdziła że byliśmy bardzo przyjemną i spokojną grupą i tu cytuję " nie to co ci drudzy" :P

BolekZKO myślę, że szybko znajdą się chętni :) a przez zimę pozbieramy fundusze na nowy sezon :D

Gajos na nowy sezon, czy nowe moto? (co niektórzy oczywiście :D )

jak kasa pozwoli to i ja bym się pisał, ale do tego jeszcze sporo czasu także myslę, że nie ma co jeszcze o tym się rozpisywać ;)

Z miłą chęcią wpadne w kwietniu do Sarbinowa. tylko że to jest HEKTAR cały. z wawy to chyba 500 km.

Ja też się zdziwiłem jak o 8 rano w niedzielę, płaciłem za nocleg i ognisko, a tu strasznie miła Pani zapraszała nas za rok ?!
Widocznie nie miała nic wspólnego z tym gościem ze stodoły.
Tak mnie tylko teraz zastanawia, czy to nie był przypadkiem jakiś czopek, któremu przerwaliśmy sen.
I ciągle się uśmiecham, i mam przed oczami, jak facet w całym swoim uniesieniu próbował co chwilę założyć sobie drugiego buta :-)

no to i ja się zamelduje:) wczoraj nie miałem już sił :D  żałuje tylko jednego, ze nie mogłem być z wami od piątku:/ ale i tak było zajefajnie:) Jeszcze raz wszystkim dziękuje za wsparcie, bo bez niego nie dotarł bym do domu a  dzięki wam nawet został mi litr w baku:)