Odp: zlot wrześniowy?
JERY co do kwaśnych akcji to w sobotę za raz po wyjeździe Walec przestrzelił 3 (słownie- TRZECI) zakręt.
na szczęście zachował się jak zawodnik motocrossu i zeskoczył ze skarpy, przeskoczył przez rów i zatrzymał się w polu ;)
prędkość była znaczna, ale na szczęście nic się nie stało.
w Olsztynie mieliśmy kontakt ze strażą uniwersytecką po zdobyciu schodów kortowskich, na szczęście CRF'a Seby na widok"mundurowych" odpaliła od kopa i zobaczyli tylko nasze plecy... :D
do tego można doliczyć "nie trafioną czołówkę" Dzinkss z ciężarówką kilka uślizgów w zakręcie na piasku, opierdol jaki dostaliśmy za palenie gumy w stodoło-magazynie o 2-3 w nocy i kilku-kilkunastu wkurwionych i pukających się w czoło kierowców i pieszych :D
zapomniałbym o nocnych rozmowach z czopkami:
"wszystkie motocykle japońskie są wzorowane na motocyklach amerykańskich i angielskich" (jeżeli chodzi o mojego XT to się może zgadzać, bo waży tyle co chrom :D )
-ich mega fajny podział na klasy/typy motocykli "są plastiki i czopery"
-na odpowiedź na pytanie czym jeździmy leci następne: "a co to są te Supermoto?"
- po usłyszeniu odpowiedzi słychać: "a to takie motory na piasek i na asfalt"
-i na koniec mega podsumowanie: "supermoto są pedalskie"
później była akcja ze zgubioną komórką i mocna zabawa czopków na klatach :D
ogólnie bracia motocykliści byli średnio przyjaźnie do Nas nastawieni
a o ostatnim kwasie nich opowie sam zainteresowany jeżeli będzie chciał :D
edit.
na zdjęciu brakuje jeszcze 4 supermoto które latały z nami w sobotę ;)
http://www.youtube.com/watch?v=FdCnQNuojUw