Odp: Pierwszy oficjalny zlot supermoto.pl
Triumph Speed Triple 2010 SE
Nie jesteś zalogowany. Proszę się zalogować lub zarejestrować.
FORUM.SUPERMOTO.PL » Ogólne » Pierwszy oficjalny zlot supermoto.pl
Strony Poprzednia 1 … 33 34 35 36 37 … 40 Następna
Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź
I uwaga - wjeżdża mój tysięczny post z radkiem z fają na wierzchu i motongiem garażowanym w kiblu.
Orkiestra TUSZ!!!!!!!!
masz zdj z moją tablicą tuż przed odjazdem
wracaliście przez Błonie ? bo ta aleja krakowska to tak zaje*ana :D
wracaliśmy przez aleję krakowską... A dlaczego mielibyśmy wracać przez Błonie?? :)
Mam to zdjęcie na kompie. daj mi maila to ci je przesle.
Nie mam pomyslu na muze. Dolozcie swoje 3 grosze i podawajcie swoje ulubione kawalki. Kazdy zna filmiki pimpstara, superretardow i inne te najbardziej popularne wiec wiecie co powinno pasowac.
Popołudniu wyślę Ci mp3 z kilkoma kawałkami pasującymi do tego typu filmików.
Brzoza no przecież ta aleja jest tak zaj3*ana -
Jery tez poźniej ci wysle pare tytułów , może coś podpasuje
nie była zajebana :)
No dupa mnie przestala bolec. W koncu, wiec moge pisac :)
PS. Ale ta aleja krakowska byla w pizdu zajebana!!!!!!!!!!!!!!
ja w niedziele byłem jakiś spiący po tym powrocie, wpadałem na chwile na kompa wrzuciłem zdjecie i walnąłem sie na łóżko tak jak stałem, poźniej po pierwszej nakolanniki zdejmowałem hahaha
dzisiaj po niedzieli odpaliłem Dr i musze powiedzieć , że 300 ml oleju wciągnęła na 900 km , ale chooj nie jest źle jak na 2,5 litra chociaż coś z tym będzie trzeba zrobić, coś czuje , że nowe obrączki pójdą w ruch
jeszcze jeżdze na paliwie z Sulejowa wiec nie moge powiedzieć dokładnie , ale z takich obliczeń na oko średnia spalania wyszła mi raczej ponizej 5 litrów :D
tylko filtr do prania , terenu nie było tak dużo aaa filtr jakiś taki murzyński ... tee ktoś mi nie nasrał do airboxa ?
no i co jest .... z tym seansem filmowym ?
Ale niecierpliwi :) Dzisiaj troche pokleje :)
Noto elegancko;D juz sie doczekac nie moge ; D
16-17 Kwiecień widziany z mojego kasku
Jako , że mamy święta wielkiej nocy część z was siedzi już za stołem z rodziną i próbuje dwunastu potraw … hmmm tylko czy aby na pewno to są te święta ?
Dobra mniejsza z tym. To o czym ja mówiłem … a już wiem dobra . Ja tak na prawdę święta rozpoczynam dopiero jutro i korzystając z chęci napisania czegoś o „ivencie „ w Sulejowie bez zastanowienia włączyłem Worda i pisze. A nóż się okaże , że na maturze będę musiał streścić rozpoczęcie sezonu supermoto.pl w Sulejowie, nigdy nie wiadomo :p .
No dobra wstęp już jakiś jest lecimy dalej …
Zakładając temat 30 grudnia 2010 roku nawet nie wiedziałem co robie. Może byłem po silnych lekach jak pan prezes, może miałem ochotę zobaczyć wszystkich was w jednym miejscu , a może po prostu chciałem uciąć wszelkie spekulacje , że jestem napisanym przez chińskiego chłopca programem do spamowania .
Szczerze ? Dawno to było i już nawet nie wiem co chciałem .
Przez te kilka miesięcy przez temat przewinęło się kilka wersji, terminów, miejsc spotkania .
Momentami z natłoku informacji byłem zdezorientowany , nie wiedziałem co się dzieje i trzymałem się za swoje wysokie czoło z myślą „chciałeś zlot , to masz „ .
Po jakimś czasie odezwał się do mnie Sebastian (Dukesebo ) i poczułem się , że mam wsparcie, tak jest ktoś konkretny . Ustaliliśmy miejsce , ogólny zarys zlotu i termin kwiecień .
Później przez ładnych kilka tygodni temat zamienił się w shoutbox po części z mojej winy za co przepraszam , ale te posty mi lecą jak złe .
Na początku kwietnia dobijając do 30 strony w temacie wreszcie ustaliliśmy konkretny termin 16-17 kwiecień 2011, godzina 12 na stacji Orlen w Sulejowie. Z pokaźniej grupy chętnych których nie powstydził by się PIMPSTAR , została nas garstka entuzjastów . Rozumie , że cześć z was po prostu nie mogła się zjawić z różnych przyczyn, praca, kasa, brak terminu, brak moto ja naprawdę to rozumie i wierzę , że zrehabilitujecie się następnym razem.
Natomiast było kilka osób które po prostu były od samego początku na NIE.
Ja wiem nie musicie się jednoczyć, macie gdzieś wszystko i wszystkich , ale nie musicie zniechęcać reszty , poza tym bycie hejterem jest modne , ale nie wcale nie jest fajne .
W was też wierze przecież mogliście mieć zły dzień , miesiąc , pół roku .
Sobota rano, śniadanie, odpalam komputer i pesymistycznie wchodzę na forum z przekonaniem , że z tej elitarnej garstki wykruszyły się kolejne osoby . Ku mojemu zdziwieniu czytam post Brzozy który już się z nami zapoznaje , Bartolini wstaje do roboty kawał w nocy żeby o 11 być gotowym , hahahah Sebek po trzeciej nad ranem kończy wdrażać swój turystyczny pakiet do CRfy. Mówię jest dobrze i jednocześnie jest mi wstyd , że chłopaki w nocy szykują się , a ja leń o 22 nie chciałem iść lusterka posklejać . Znając siebie i wiedząc ile zajmuje mi ubranie się, spakowanie i odjechanie , zacząłem wcześnie .
O dziewiątej rano spakowałem plecak , klucze , naszykowałem ubranie , skoczyłem nasmarować łańcuch . O 10 stałem już w garażu z plecakiem nad Drką i mówiłem do niej
„ jak dasz dupy to Cię po niedzieli na allegro wystawie „ chyba się wystraszyła bo dała rade . O 10:30 byłem już ubrany i pociłem się jak świnia , szybko podjąłem decyzje , że nie czekam na sms od Bartoliniego76 i ruszam bo się ugotuje .
Około 11 dobiłem do stacji Orlen , ale dopiero za Rawą Mazowiecką , tam przeczytałem sms od Bartoliniego i czekałem na jego Bmw xmoto. W między czasie, obok rozkraczyła się Renówka. Jako , że na klacie miałem logo Supermana i nie wypadało nie pomóc zwykłym śmiertelnikom , tak też pomogłem zepchnąć tą francuską padlinę pod dystrybutor .
Chwila moment i przyjechał Bartek ( Bartolini76 ) jedziemy dalej bo będziemy ostatni .
Po trasie jak to po trasie remonty , korki , ale to tak naprawdę raj dla supermoto . Pomijam to , że Tir się do mniej chciał przytulić i z pachołkiem spojrzeliśmy sobie w oczy .
Po trzydziestu minutach byliśmy na stacji za Piotrkowem Mazowieckim i za nim mój GPS się włączył, Bartolini już wrócił ze stacji z informacją gdzie mamy jechać .
O dwunastej wpadamy na Orlen w Sulejowie . Kurna pusto nikogo nie ma , chyba pojechali coś zjeść , ruszamy w miasto , ale nigdzie ani śladu po tych PARÓWACH . Szybka akcja schody i jeszcze szybsza myśl w głowie „chyba się wyje*iesz”. Na szczęście fałszywy alarm wyszedłem z tej akcji z twarzą hahaha. Wróciliśmy na stacje, telefon Jery: jestem nie daleko , zaraz będę. Pamiętacie jak stałem w garażu i się pociłem? Na stacji wcale nie było nam ciepło, po trasie tym bardziej, po wyżej 100km/h nie panowałem nad swoim ciałem trząsłem się galareta.
Następny kontakt był z Brzozą , zadzwonił i powiedział , ze są Radkiem 70 km za Warszawą , a Sebek (Dukesebo) razem z Majkim (Mike) wyjechali godzinę przed nimi wiec zaraz się powinni u nas pokazać . Trochę się zdziwiłem gdy dostałem sms od Majkiego , że się spóźnią, jeszcze bardziej się zdziwiłem gdy na stacje dojechali Brzoza z Radkiem .
Ej coś mi nie pasuje mówiliście , ze Sebek z Majkim są godzinę drogi do przodu .
Wtedy właśnie narodziła się myśl , trochę nie sprawiedliwa ale … chyba crf padła .
Ha crf nie padła , ale zagnębiła po trasie DReZyne Majkiego . Na szczęście w porę przyjechali autem Hacker33 i Laska3001. Na kipie mieli dwie Drz , ale długo nie dali się przekonywać , żeby skoczyć po Majkiego . Tak więc niebieskie LDV na poznańskich blachach ruszyło w odosiecz za Majkim , a nasza reszta na obiad .
Jest problem może to odczuwacie , ale już mi się nie chce pisać tak jak półtorej strony temu , no nic powiedziało się A to i trzeba powiedzieć B .
W między czasie wpadł Pedrosa73 na quadzie Polarisa z silnikiem od motoroweru , tylko kurde jak ten motorower się nazywał , żebym nie składam hmmm… no dobra może mi się później przypomni . Padł pomysł jedziemy na dobry obiad , wpadliśmy na miasto… KTM 525 … KTM 525 przypomniało mi się tak się ten motorower nazywał co od niego silnik w Polarisie siedzi. No widzicie dobra pamięć tylko krótka hahahah . Wracając do tego obiadu bo nam wystygnie , a w zasadzie to już po obiedzie co wam będę mówił każdy w miarę schludnie jadł , czasami tylko komuś coś z japy poleciało , ale trudno się je śmiejąc z opowieści Pedrosa o Parówie hahahahaha .
Po obiedzie dojechali chłopaki z padniętą drz . Niestety , drz Majkiego nie chodziła jak powinna co oznaczało nici z latania dla niego samego.
Zaraz słychać kosiarkę, no tak wiosna idzie rowy przy drodze wykaszają , a nie, nie Meviu24 vel TomTom wpada na swojej Husqvarnie 125 to tubylec oprowadzi nas .
Zbieramy się wszyscy i jedziemy fajnym, wąskim, krętym asfaltem do ośrodka Biała nad samą Pilicą . Miejscówka to typowa dziura w samym środku lasu , dobra na burdel albo dziuple . Oprócz tego super klimat , las , woda , świergolenie ptaków , tanie ogarnięte domki i my .
Szybkie rozpakowanie się i TERROR , troche Sulejowa, las, wąskie ścieżki, leje po bombach, 700 Niemców wykopanych , strome podjazdy i zjazdy, moje dwie gleby, bunkry, pola, szutrówki , głośny przepalony wydech w Sebka Crf , strzelający nie z gruchy ni z pietruchy wydech w Roberta Polarisie . Ogółem supermotowa sielanka .
Wieczorkiem zakupy w tesco , kiełbaska, chlebek , bułeczki , musztarda , ketchup, danonki .
Po powrocie spacerek po drewno i ognicho i już kiełbaska na patyczku i już wszystko w porządeczku , do popicia danonki do posłuchania dalsza część fajnych historii Pedrosy73 parówy jakich mało . Później wpadli zanajomi Brzozy i teraz mogę zrobić błąd byli to Śledź , Śledziowa żona Marzena i …. Gruby . O Grubym można by napisać książkę , ale gdzie ja do ksiązki jak mnie nadgarstki bolą po dwóch stronach. Gruby koleś z kosmosu takiego dystansu do siebie życzę każdemu naprawdę coś rzadko spotykanego . Gruby Ty na pewno nie jesteś z tej planety , pozdrawiam . W między czasie Sebek wstawił crf do łazienki świetnie się zgrywała z brodzikiem. Długo nie trzeba było czekać na Brzozę. Nawet się nie zorientowałem a on już palił gumę w kiblu na kafelkach hahahaha .
Każdy na pewno wie , że trzeba się zabezpieczać. Nawet gdy jest to tylko jedna noc , zabezpieczenie musisz mieć , dlatego przed spaniem wszyscy wstawiliśmy motocykle do środka , i tak crf , dwie drz , dr i exc zawalały łazienki , korytarze i pokoje. Plus dwie drz z poznania i polaris one stały chyba w busie , ale tego nie jestem pewny :P
Rano Pedros odjechał na Piotrów polarisem ,a ja z Jerym robiliśmy za grecką bogini Hestie i pilnowaliśmy ogniska domowego , później standard lepienie motocykli , spacerek nad rzekę . Nad rzeką jak nad rzeką chłopaki trochę pofilozofowali co było ok, akurat się przebudziłem no i później wjechali na mój temat i moich postów , a w zasadzie ich ilości, coś trzeba było zrobić wiec delikatnie zacząłem im sugerować , że już pora na latanie hahahah .
Tak zrobiliśmy , stacja paliw i jazda wzdłuż prawego brzegu Zalewu Sulejowskiego na tamę w Tomaszowie Mazowieckim . W miarę fajne wiejskie asfalty , sympatyczne gumowanie Brzozy i tak wylądowaliśmy w Tomaszowie trochę pogadaliśmy z lokalnymi crossami którzy mieli w planach supermoto jeden miał nawet koła do drz Sm heh.
Droga powrotna wzdłuż lewego brzegu , naprawdę zajebista kręte asfalty w lesie , może to nie Mulholland , ale i tak mi się podobało bo było sporo tych zakrętasów . Była przerwa na zdjęcie przy znaku DROGA KRĘTA i Radek poszedł na grzyby , ale to grubsza sprawa .
Po powrocie, obiad , powrót do ośrodka i smutne , ale powrót do rzeczywistości , pakowanie gratów i odjazd do domu . Poznań w swoją strone , Jery na Łódz , Sebek, Radek, Brzoza i ja na Wawe . Katowicka remonty tak to już było. W miare szybko zrobiłem te 100 km do domu , w Rawie odłączyłem się od chłopaków i już samotnie zrobiłem ostanie 30 km do domu . Cieszycie się , że to już koniec ? Ja też , ale wiecie co w tym jest pięknego ? To , że to jeszcze nie koniec . To początek supermoto .pl .
Jeszcze raz dzięki dla Bartoliniego, Brzozy, Sebka , Radzia , Jerego , Pedrosy , Laski , Hacera, TomToma, Majkiego , Grubego, Śledziów .
PS wiecie , że tam był zlot Pontiaka ? hahahaha
Strony Poprzednia 1 … 33 34 35 36 37 … 40 Następna
Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź
FORUM.SUPERMOTO.PL » Ogólne » Pierwszy oficjalny zlot supermoto.pl
Wygenerowano w 0.073 sekund, wykonano 65 zapytań