Renowacja plastików uporczywe rysy i frendzle :)

masz jakieś dokładniejsze zdjęcia ??? interesujące :)

z jakiej odległosci ta opalarka opalałes te plaskiti??
ja zawszcze rysy i inny syf brałem delikatnym papierem sciernym wodnym pozniej myłem całe moto a jak wysechł był cały matowy wiec brałem bo zwykłym plakiem przecierałem i błyszczał :) do pierwszej jazdy i mycia :)

Kiedyś miałem XT600 malowane w czarny mat wałkiem. Jedyny kontakt z wodą miał tylko w deszczu. Wchodzę kiedyś do garażu a tam stoi mój ikstek nabłyszczony plakiem, a najgorsze było to, że okazało się że miał złote felgi :/ Ojcu się chyba nudziło i mi zepsuł motocykl... Pompognojówa trzymał swój motocykl wtedy u mnie i też go to poraziło.
Od tamtej pory plakowanie czegoś wiąże się dla mnie z traumatycznymi wspomnieniami.
Trzymając się jednak głównego wątku, patent z opalarką wg mnie bardzo fajny. Przymierzam się do takiej operacji, więc przypuszczam że bardzo mi to ułatwi sprawę, szczególnie że nigdy wcześniej tego nie robiłem.  Dzięki za takie info.

A to dobrze sie sklada, bo akurat przypadkiem, mam opalarke na wynajem, a z tego co wiem, to trzymasz motocykl dosc blisko mnie :D