Dave napisał/a: Ja osobiście nie kupiłbym wingsa, akrap to górna półka.
To chyba WINGS-a na oczy nie widziałeś. Dokładnie ten sam poziom co Akrapović, a cena naklejki podbija koszt wydechu o 100%. Sporo opinii - poza moją - bardzo pozytywnie opisuje Wingsa, a czasem znajdą się opinie demolujące Akrapa.
Miałem WINGSA w KTM 950 SM i po przebiegu ok. 25 000 km były bez zarzutu. Miałem też Akrapovića - full system w KTM 690 SMC i po przebiegu ok. 12 000 km też bez zarzutu - dalszych opinii szukajcie na forum, bo moto ciągle jest tu obecne. W zeszłym roku na grupie Global 690/701 albo na grupie Husqvarny 701 jeden Szwed opisywał swoje przygody z track daya, gdzie 3 albo 4 Akrapoviće dokonały żywota. Motocykle nowe, wydechy nowe i wyplute dekle z końca tłumika, pogubione carbonowe końcówki itp..
Rozumiem że panuje kult Akrapa, Alpinestars i podobnych ikon, ale czasem warto popatrzeć szerzej.
Pewnie gdybym dostał Akrapa od dealera w prezencie przy zakupie nowego moto, to bym nie narzekał, ale zakup za 4500 zł (do innych roczników niż 2019 są tańsze) w porównaniu do 1300 za Wingsa to chyba nieporozumienie.
"Najbardziej mnie teraz wkurwia u młodzieży to że już więcej do niej nie należę" Kazik Staszewski"