Odp: Sezon 2019
Pity to nie SM i nigdy nim nie będzie, mówimy tu o SM i nie ma co porównywać. Po za tym na wyścigach Pitów nie pojedziesz innym motocyklem. Jedynie co można brać przykład z zawodów Pitów to marketing
Nie jesteś zalogowany. Proszę się zalogować lub zarejestrować.
FORUM.SUPERMOTO.PL » Mistrzostwa Polski i Puchar PZM » Sezon 2019
Strony Poprzednia 1 2 3 4 … 8 Następna
Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź
Pity to nie SM i nigdy nim nie będzie, mówimy tu o SM i nie ma co porównywać. Po za tym na wyścigach Pitów nie pojedziesz innym motocyklem. Jedynie co można brać przykład z zawodów Pitów to marketing
Ten 12latek to z tego co wiem syn jednego z działaczy PZM ;)
paczek napisał/a:W tym roku obłożenie w PP duże
Na której rundzie ?? xD
Ok fakt szału nie było , ale chodzi o fakt , że w PP jadą Ci sami ludzie a do MP nikt nie przechodzi ... Czołówka Pucharu była szybsza niż ogon w MP...
Moim zdaniem duży problem również tkwi w tym, że większość pseudo zawodników nie traktuje PP i MP Supermoto jako sportu, a jedynie jako rekreacyjne wyrwanie się z chaty. Dlaczego ludzie nie przechodzą do klasy wyżej i nie chcą się rozwijać?? bo nikomu nie zależy na wyniku, a jedynie na zabawie w weekend. Druga sprawa to taka, że ludzie w Polsce mają mentalność jaką mają i do tego nie wszystkich na to stać, a niestety "sport motorowy" jest drogi i to obojętnie w jakim wydaniu Piszę SPORT, a nie rekreacja. Zobaczcie jakie jest podejście ludzi z PP jadą w czubie i na pytanie czy przejdą do MP odpowiadają eee chyba jeszcze nie w tym sezonie lub rezygnują z wyścigów. Dlaczego?? Bo wiedzą, że w MP trzeba już siebie i sprzęt dużo lepiej przygotować bo w MP już nie ma przypadków. Z mojego doświadczenia mimo, że jestem już starym prykiem powiem wam jak zaczynałem wyścigi supermoto w 2011r w klasie PP jedynym celem było jak najszybsze zrobienie licencji A i przejście do MP i ściganie się z najlepszymi. Jestem kimś kto uwielbia rywalizacje i traktuję to jako sport dlatego wszystko robię zgodnie z regulaminami jakie są dyktowane przez organizatorów, a nie jęczę, że trzeba płyn w chłodnicy zmienić na wodę itd. NA TYM POLEGA SPORT jeżeli się decydujesz brać udział w ZAWODACH rangi Pucharu Polski lub Mistrzostw Polski to decydujesz się na jakieś zasady, a nie kombinujesz jak by tu ściemnić bo mój wydech jest za głośny. To nie są spotkania z kumplami pod galerią handlową.
Brak nowych osób chcących brać udział w zawodach jest niestety spowodowany brakiem informacji o tym sporcie w mediach i nie mówię tu o TV lecz o internecie i gazetach branżowych. Mało kto wie, że jest taki sport w Polsce. Niestety bez nowych osób wszystko będzie stało w miejscu. Gdyby organizator wiedział, że na zawody przyjedzie 120+ osób na 100% byłby zainteresowany organizacją zawodów bo z tego już jest kasa. Nikt charytatywnie nie pracuje.
Wracając jeszcze do mentalności naszych "zawodników" gdyby pola startowe byłyby pełne i po kwalifikacjach 2-3 zawodników by nie brało udziału w wyścigu to już widzę te komentarze... Do pizdy z takim organizatorem itd. Niestety to jest sport i na następny start trzeba potrenować żeby załapać się wyżej.
Tak mi się zebrało na wypociny i to jest moje zdanie na temat sytuacji w naszym Supermoto
Pity to nie SM i nigdy nim nie będzie, mówimy tu o SM i nie ma co porównywać. Po za tym na wyścigach Pitów nie pojedziesz innym motocyklem. Jedynie co można brać przykład z zawodów Pitów to marketing
Wiem Trawer. Ja do zawodów Pitbike podchodzę czysto treningowo z racji tego, że rund SM mamy tyle ile mamy... z Warszawy do Bydzi/Torunia leci się moment.
W tym roku zrobili tak, że dzieci od 8 roku życia ściagają się na legalu w swojej klasie STOCK 90.
Ok fakt szału nie było , ale chodzi o fakt , że w PP jadą Ci sami ludzie a do MP nikt nie przechodzi ... Czołówka Pucharu była szybsza niż ogon w MP...
Ja pamiętam jak w 2016 na pierwszej rundzie w Bydzi startowałem do wyścigu w PP prawie z zakrętu xD wtedy był komplet zawodników.
Moim zdaniem duży problem również tkwi w tym, że większość pseudo zawodników nie traktuje PP i MP Supermoto jako sportu, a jedynie jako rekreacyjne wyrwanie się z chaty. Dlaczego ludzie nie przechodzą do klasy wyżej i nie chcą się rozwijać?? bo nikomu nie zależy na wyniku, a jedynie na zabawie w weekend. Druga sprawa to taka, że ludzie w Polsce mają mentalność jaką mają i do tego nie wszystkich na to stać, a niestety "sport motorowy" jest drogi i to obojętnie w jakim wydaniu Piszę SPORT, a nie rekreacja. Zobaczcie jakie jest podejście ludzi z PP jadą w czubie i na pytanie czy przejdą do MP odpowiadają eee chyba jeszcze nie w tym sezonie lub rezygnują z wyścigów. Dlaczego?? Bo wiedzą, że w MP trzeba już siebie i sprzęt dużo lepiej przygotować bo w MP już nie ma przypadków. Z mojego doświadczenia mimo, że jestem już starym prykiem powiem wam jak zaczynałem wyścigi supermoto w 2011r w klasie PP jedynym celem było jak najszybsze zrobienie licencji A i przejście do MP i ściganie się z najlepszymi. Jestem kimś kto uwielbia rywalizacje i traktuję to jako sport dlatego wszystko robię zgodnie z regulaminami jakie są dyktowane przez organizatorów, a nie jęczę, że trzeba płyn w chłodnicy zmienić na wodę itd. NA TYM POLEGA SPORT jeżeli się decydujesz brać udział w ZAWODACH rangi Pucharu Polski lub Mistrzostw Polski to decydujesz się na jakieś zasady, a nie kombinujesz jak by tu ściemnić bo mój wydech jest za głośny. To nie są spotkania z kumplami pod galerią handlową.
Brak nowych osób chcących brać udział w zawodach jest niestety spowodowany brakiem informacji o tym sporcie w mediach i nie mówię tu o TV lecz o internecie i gazetach branżowych. Mało kto wie, że jest taki sport w Polsce. Niestety bez nowych osób wszystko będzie stało w miejscu. Gdyby organizator wiedział, że na zawody przyjedzie 120+ osób na 100% byłby zainteresowany organizacją zawodów bo z tego już jest kasa. Nikt charytatywnie nie pracuje.
Wracając jeszcze do mentalności naszych "zawodników" gdyby pola startowe byłyby pełne i po kwalifikacjach 2-3 zawodników by nie brało udziału w wyścigu to już widzę te komentarze... Do pizdy z takim organizatorem itd. Niestety to jest sport i na następny start trzeba potrenować żeby załapać się wyżej.
Tak mi się zebrało na wypociny i to jest moje zdanie na temat sytuacji w naszym Supermoto
Bardzo , bardzo trafnie napisane, zgadzam się z tym co piszesz w 100% !!!! Takie są właśnie realia wyścigów w Polsce , i mogę to potwierdzić zarówno z perspektywy zawodnika jak i teraz będąc z drugiej strony ,, barykady" ...
a dziwcie się ludziom , że podchodzą lajtowo do zawodów ? bo ja nie
1. komplet michałów 1300 zł
2. oprócz frajdy ze ściganie nic za tym nie idzie ( finanse , sponsorzy )
3. nawet jeżeli jesteś zawodnikiem " kadry Polski " w momencie kontuzji , możesz liczyć tylko i wyłącznie na siebie
4. wpisowe 300 zł
wcale się nie dziwie że zostają na poziomie PP i sie bawią , bo w MP nie ma żadnych perspektyw , wsparcia ze strony PZM np dla najlepszej 5 zawodników zgrupowania , plan treningowy opieka trenera ... itp więc po co tam sie pchać?
a dziwcie się ludziom , że podchodzą lajtowo do zawodów ? bo ja nie
1. komplet michałów 1300 zł
2. oprócz frajdy ze ściganie nic za tym nie idzie ( finanse , sponsorzy )
3. nawet jeżeli jesteś zawodnikiem " kadry Polski " w momencie kontuzji , możesz liczyć tylko i wyłącznie na siebie
4. wpisowe 300 złwcale się nie dziwie że zostają na poziomie PP i sie bawią , bo w MP nie ma żadnych perspektyw , wsparcia ze strony PZM np dla najlepszej 5 zawodników zgrupowania , plan treningowy opieka trenera ... itp więc po co tam sie pchać?
Jędrek ale w każdym sporcie to tak wygląda. To samo jest w rajdach samochodowych, rowerach itd. Zobacz jest taki Kajetanowicz i jeszcze pare nazwisk, którzy mają sponsorów i cała reszta ludzi, który ładują swoje pieniądze licząc, że może kiedyś znajdzie się sponsor, a z wygrania RSMP też nie ma kasy. W rajdach też nie ma trenera, zgrupowań itd. Chodzi bardziej o to, że robią to ludzie z pasją do sportu.
Decydując się na wyścigi motocyklowe wiesz, że będzie drogo. W wyścigach torowych też ścigają się tylko i wyłącznie pasjonaci. Dlatego u nas to wygląda jak wygląda i koło się zamyka.
Powiedz mi co idzie za zdobyciem Mistrza Polski w boksie? też nic. Na sporcie zarabiają tylko piłkarze i niektóre sporty drużynowe.
Przez takie podejście właśnie to wszystko stoi w miejscu!!
Maniek wszystko stoi w miejscu nie przez to, że jeździmy na zawody dla zabawy dla pasji , dla możliwości rywalizacji i jesteśmy tymi pseudo zawodnikami jak to ująłeś , a przez to że PZM-ot nie daje możliwości startu młodym, rzuca kłody pod koła uniemożliwiając organizacji zawodów na ulicy, placu , parkingu itp. Wywala zawodników którzy by spróbowali swoich sił w innych zawodach nie organizowanych przez PZM. To PZM-ot hamuje rozwój SM przez duże haracze od organizatora, przez wygórowane przepisy dotyczące toru. Obrażasz wielu ludzi nazywając ich pseudo zawodnikami , którzy wkładają każdy grosz w tą pasję, ich każda złotówka jest więcej warta niż tysiące włożone przez takich co ich stać. Bez nich to sam ze sobą byś się ścigał Panie zawodniku.
ja tylko od siebie dodam, że Torunia w przyszłym roku znów ma nie być i to podobno potwierdzone, że Toruń nie chce Supermoto bo im się nie kalkuluje.
Z mojego punktu widzenia 4 rundy w sezonie to niestety za mało. Stosunek wydanej kasy na motocykl i jego przygotowanie do 4 rund jest zbyt mało atrakcyjny.
Szkoda bo np puchar klasyków mocno się rozwinął i tam dzieje się sporo więcej za relatywnie mniejsze pieniądze.
Maniek wszystko stoi w miejscu nie przez to, że jeździmy na zawody dla zabawy dla pasji , dla możliwości rywalizacji i jesteśmy tymi pseudo zawodnikami jak to ująłeś , a przez to że PZM-ot nie daje możliwości startu młodym, rzuca kłody pod koła uniemożliwiając organizacji zawodów na ulicy, placu , parkingu itp. Wywala zawodników którzy by spróbowali swoich sił w innych zawodach nie organizowanych przez PZM. To PZM-ot hamuje rozwój SM przez duże haracze od organizatora, przez wygórowane przepisy dotyczące toru. Obrażasz wielu ludzi nazywając ich pseudo zawodnikami , którzy wkładają każdy grosz w tą pasję, ich każda złotówka jest więcej warta niż tysiące włożone przez takich co ich stać. Bez nich to sam ze sobą byś się ścigał Panie zawodniku.
Trawer ja nikogo nie chcę obrażać nie jest to moim celem!!! chodzi bardziej o podejście do sportu jako sportu a nie zabawy. To, że kluby nie chcą organizować zawodów jest związane z małą frekwencją zawodników i to, że zrobisz zawody na parkingu gdzie koszt ich organizacji będzie znacznie wyższy od tego na normalnym torze nie zmieni faktu, że przyjedzie na nie podobna ilość startujących.
Jeśli chodzi o limit wiekowy to się zgodzę z Tobą, że to również hamuje napływ nowych zawodników. Tylko popatrz tak ilu jest takich rodziców jak Ty, Bartek czy ja którzy będą pchali dzieci do tego sportu?? Nawet jak utworzy się klasa juior 50 czy jakaś inna będzie u nas może z 5-6 dzieciaków, które będą jeździły i nic to nie wniesie.
Podstawowym problemem u nas jest brak promocji dyscypliny, a dopiero drugorzędną sprawą jest całe bagno związane z PZM
Uważam, że najlepszym pomysłem byłoby przekazanie Supermoto prywatnemu promotorowi, który zadba o całą otoczkę marketingową i potraktuje to jak biznes.
Ja uważam, że powinno się właśnie dużo bardziej ułatwiać nowym ludziom starty. W klasie amator powinno być naprawdę amator, ze światłami, bez drutowania i innych. W razie rozlania się czegoś, czy innych takich przerwanie wyścigu sprzątanie i jazda od nowa. A jak komuś się spodoba to na następne zawody przyjeżdża przygotowany jak należy i do PP. Sam wiem po sobie ile czasu, kasy i przygotowań kosztował mnie pierwszy start w amatorach. Jak bym wiedział to bym sobie odrazu w PP wystartował i miał w dupie jazdę w amatorach.
Ja uważam, że powinno się właśnie dużo bardziej ułatwiać nowym ludziom starty. W klasie amator powinno być naprawdę amator, ze światłami, bez drutowania i innych. W razie rozlania się czegoś, czy innych takich przerwanie wyścigu sprzątanie i jazda od nowa. A jak komuś się spodoba to na następne zawody przyjeżdża przygotowany jak należy i do PP. Sam wiem po sobie ile czasu, kasy i przygotowań kosztował mnie pierwszy start w amatorach. Jak bym wiedział to bym sobie odrazu w PP wystartował i miał w dupie jazdę w amatorach.
Ale bardziej już chyba się nie da niż jest. Możesz mieć lampy itd. Jedyne co trzeba zrobic to zadrutować motocykkl i zrobić zbiorniczek na zlewki.
...ściągnąć stopkę co już się wiąże, z przymusem ciągnięcia motocykla na lawecie. Lampy pozaklejać to nie problem. Drutowanie dla amatorów jest bez sensu, tak samo jak slicki. Zbiorniczek na zlewki to akurat popieram bo i po drogach, lasach każdy powinien tego używać.
Ja to widzę tak, że klasa amator powinna być dla ludzi którzy mogą wsiąść sobie rano na moto, lub zapakować na przyczepkę przejechać się te 150-200 km zakleić lampy i mieć możliwość wystartowania dla zabawy. Sport sportem, ale dzięki ludziom którzy by sobie mogli po prostu pojeździć jak na track day-u zobaczyć jak to wygląda i trochę się z tym wszystkim oswoić może pojawiło by się więcej kasy dla organizatorów (jaka jest frekwencja na time atack, gdzie w sumie nic się praktycznie nie wymaga). A ludziska którzy złapią bakcyla przejdą sobie do PP już przygotowani, a Ci którzy nie chcą się bawić w sport przez duże S, bedą przyjeżdzać i po części sponsorować Sport. Myślę, że na tym forum jest paru chłopaków, którzy mają drogowe SM i w sumie jak by to było gdzieś niedaleko i mogli by sobie za 150 zł pośmigać po torze na swoich "SMCrach" przez dwa wyścigi, to pewnie by dla rozrywki podjechali i pojeździli, a wtedy któryś z nich by doszedł do takiego wniosku jak ja, że zamieni swoje SMCra na torowe SM i będzie śmigał razem z nami w którymś z pucharów.
Teraz jest trochę tak, że dzieciaki są zblokowane bo tak, ludzie z po za środowiska jak nawet przyjdą i zobaczą co trzeba mieć na zawody to im się odechciewa. Popatrzą na "amatorów" ze slickami, kocami, podrutowanymi i przerobionymi maszynami i stwierdzają, że to nie dla nich. A jak by zrobić z klasy amator totalną komerchę dla ludu, to może łatwiej by było co niektórym przeskoczyć na wyższy level i zamykać sobie ogon w PP, ale za to trenując, a reszta która będzie śmigać tylko dla zabawy robiła by ilość osób na zawodach co by przekładało się na zyski organizatora.
Ale to oczywiście tylko moje zdanie.
Czytam wypociny co poniektórych narzekających że stopkę trzeba odkręcić czyli motocykl musi jechać na lawecie na zawody to mi ręce opadają :)
Ja zaczynałem tak, że NA KOŁACH przejechałem 250 km, na torze przygotowałem motocykl do zawodów, pościgałem się przez weekend, po zawodach na torze przywróciłem go do drogowej wersji i powrót NA KOŁACH !!! Co ciekawsze ścigałem się na DR 650 i jak ktoś chce to może i sprzęt jaki by nie był to nie będzie mu przeszkadzał. Slicki i wypasione moto za 30 koła nie robią wyniku ani nie dają funu tylko jazda i rywalizacja. Przy tempie amatorów zaryzykuje stwierdzenie że slicki bardziej mogą przeszkadzać niż pomagać w jeździe więc to żadna przeszkoda.
Tyle ode mnie ;)
Strony Poprzednia 1 2 3 4 … 8 Następna
Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź
FORUM.SUPERMOTO.PL » Mistrzostwa Polski i Puchar PZM » Sezon 2019
Wygenerowano w 0.061 sekund, wykonano 74 zapytań