Spidi napisał/a:Duke jest kozak ale to zupełnie co innego.
Jeden lubi ogórki drugi ogrodnika córki...
Jeśli interesuje Cię tylko i wyłącznie asfalt, zero terenu, przeszkód, szutrów itp... nie kręci Cię klimat Supermoto i możliwości, które daje ta bardzo specyficzna konstrukcja... to bierz Duke’a.
no więc właśnie tu jest problem - ja to bym musiał mieć tak cztery, pięć fur co najmniej, tylko "trochę" mnie nie stać, oczywiście...
Bardzo mnie kręci klimat supermoto, mam pod nosem tor kartingowy gdzie mogę latać do usrania, jak widzę schody albo inne krawężniki to od razu bym sobie skrócił drogę itp itd.
Z drugiej jednak strony zawsze jeździłem plastikem, lubię też pojechać czasem gdzieś dalej, zabrać kobietę na plecy i śmignąć nad morze a tego już supermotkiem nie zrobię. Z kolei nakedem nie połobuzuję i na tor nie pojadę... Tzn pojadę, tylko po co?
No i coś na kostce też potrzebuję do latania po lasach - dramat, po prostu.
Miałem już taki zajawkę przez chwilę, żeby kupić huskę fe450 z dwoma kompletami kół - ale to też nie rozwiązuje problemu, bo do lasu pojadę, na tor pojadę ale już nawet po mieście nią nie pojeżdżę bo to 100 % wariat i spartan.
Ehh... najgorzej to mieć wybór.
Kiedyś miałem ETZ 251 i jakoś świetnie się nadawała do wszystkiego - o Romecie nawet nie wspomnę...
gierwi napisał/a:Bana mu!!!!
Rozumiem. Spodziewałem się. Kajam się w całej rozciągłości :-P
Nie możesz kupić szczęścia - ale możesz kupić motocykl, a to właściwie prawie to samo...