Muszę wrócić do tematu. W czym szukać przyczyny?
Moto rok temu około 3 tys km, w lecie i później na jesień odpalało na dotyk. W serwisie wymieniona świeca, ustawione zawory, wymieniony popychacz zaworów wydechowych (profilaktycznie ze względu na łożysko).
Pierwszy zauważony problem na jesień to niemożliwość odpalenia przy pierwszym wciśnięciu rozrusznika. Tak jakby rozrusznik był zblokowany i nie kręcił. Pomagało dotknięcie i puszczenie rozrusznika, po czym pełne wciśnięcie już normalnie kręciło silnik i odpalało.
Drugi zauważony problem po zimie. Kręcił silnikiem, ale nie odpalał. Rozładowałem aku. Po podpięciu do aku samochodowego i dozowaniu gazem podczas kręcenia rozrusznikiem w końcu zaskoczył.
Teraz od zimy odpala dopiero za trzecim razem. 1. Dotknięcie rozrusznika, aby odblokował, 2. pełne wciśnięcie, kręci ale nie odpala, 3. pełne wciśnięcie, kręci i odpala.
Dzisiaj pod pracą miałem ten sam objaw jak po zimie. Tzn. kręcił, ale nie mógł odpalić. Aku rozładowane. Pomogło podpięcie kabli z aku samochodu i dozowanie gazem przy kręceniu.
Wydech przelot, wyłączone SAS i lambda, przed zimą zrobiona adaptacja 15 min i rollgaz. Przebieg 20 tys km.
Podejrzewam, że od nowości nie był wymieniany filtr paliwa ani pompa, nie był sprawdzany/czyszczony wtrysk oraz nie była regulowana przepustnica. Blokowanie rozrusznika przy pierwszym kręceniu przypisuję wadliwemu dekompresatorowi, nie wiem czy słusznie.
Czy mieliście podobny problem? Silnik delikatnie łapie, ale trochę mu brakuje aby w pełni zaskoczył. Czuć paliwo z wydechu.
[url]https://youtu.be/ZF7Fy9A6ciY[/url]
Poranne normalne odpalanie:
[url]https://youtu.be/JPVcdWxL_P0[/url]
kamilos.net