Transport KTMa LC4 SM na przyczepie (Strona 2 z 3)

Ja swojego też tak transportuje. Mam rynnę na przednie koło, pasami łapię za lagi przy ośce z każdej strony oddzielny pas, a z tyłu łapię, za wachacz, też po pasie z każdej strony, tak jak bym chciał rozerwać moto na pół i jeszcze nigdy mi się nie przechylił ani nie spadł.

Ja sceptycznie na to patrzyłem ale rzeczywiście jak zepniesz pasy to moto stoi jak dąb. Tak do Bydgoszczy przyjechało i tak z niej wróciło. Ja i tak spinam po swojemu ale sposób ciekawy i rzeczywiście nie wywali uszczelniaczy :)

Zapinam moto za tylko za oske od dawna, nigdy mi motor nie spadł, nawet się nie przechylił. Z motorami tak zapiętymi spokojnie zrobiłem z 15-20kkm także system działa.

Niestety jeszcze nie jestem w stanie wciągnąć moto na przyczepkę i zrobić zdjęcia bo noga jeszcze niedomaga, ale ja montuje dokładnie tak samo jak na tym filmiku, tylko bez tych środkowych pasów. 2:18 sek koleś dobrze tłumaczy. Motocykl trzyma się przednim kole w rynnie więc nie wyskoczy, a tył montuje tak (nie mam rynny na tył), żeby tylne koło nie mogło latać na boki i można naginać bez żadnych problemów.

jeszcze raz dzięki wszystkim za odp.
raz już moto transportowałem i przeżyłem :D ale że teraz mam więcej czasu to chcę się lepiej przygotować...

Pewnie zapierdalałeś ;)

Supermoto to tak jak HD najszybciej jeździ na przyczepce:)