Mnie spotkała podobna nieprzyjemność w RMZ. Zatarty wałek wydechowy na panewkach (najwyższy punkt smarowania). RMZ którą kupiłem była po remoncie +/- 15 mth wcześniej. Też się zatarła na Radomiu po przejechaniu (a raczej przeturlaniu) 2 sesji po 15 minut i w 3 sesji się zatarła. Żeby nie było, olej sprawdzony, płyn chłodniczy sprawdzony, luzy zaworowe sprawdzone, wszystko gitara :)
Powodem był odwrotnie wsadzony filtr oleju (olej był zmieniany przed zakupem - jazdą testową jeszcze gdy sprzęt nie był w moim posiadaniu).
Dogadałem się z byłym właścicielem i pokrył większość kosztów naprawy. Przy okazji zrobiłem inspekcje góry silnika i akurat u mnie po zużyciu tłoka itp potwierdza się że był remont jakiś tam.
Ale nie rozumiem waszych wpisów porównujących zatarcie się wałka do urwania się zaworu czy korby. TO CAŁKOWICIE DWIE RÓŻNE BAJKI !!! Osobiście trochę sprzętów przerobiłem i jeśli korba ma wyczuwalny luz a jeszcze się nie urwała to cud!!! Więc jak ktoś pisze że nie wyczuł luzu więc wszystko gra i składa z powrotem silnik bez wymiany korby (a korba już przelatała ze dwa tłoki lub więcej) to marnie i napewno zaraz to jebnie. Luz zaworowy w normie nie oznacza że zawory są w dobrym stanie i pomimo luzu w normie mogą się urwać (wypadało by sprawdzić jaka grubość płytki jest wsadzona i sobie porównać jakie są najcieńsze dostępne płytki i to da nam jakiś przybliżony obraz stanu zaworów i gniazd - a najlepiej rozebrać głowicę i wszystko dokładnie pomierzyć) - a ktoś przytaczał takie argumenty że wyczyny tak mają że ot tak coś jebnie i już - otóż nie moim skromnym zdaniem.
Zawory, korba, tłok czy łożyska mogą mieć wadę fabryczną czy jakieś mikropęknięcia które doprowadzą do ich destrukcji bez konkretnej przyczyny ale to niezwykle rzadkie przypadki nawet w wyczynach. Ale panewka czy wałek nie pękają tylko zacierają się z braku smarowania czyli albo pompa oleju padnięta, albo brak oleju, albo ciśnienie oleju gdzieś znika pomiędzy pompą a panewkami (zapchane kanały olejowe, nieszczelne kanały albo odwrotnie wsadzony filtr ale to już najczęściej błędy montażowe silnika ). Jeśli jest smarowanie to wałek na panewkach jest nie do zajechania i tyle w temacie.
Gdyby to było coś innego niż panewki to stwierdziłbym (tym bardziej że 50 mth po remoncie) że musiało to nastąpić.
PS. mogę dać namiary na firmę co to ogarnia w dobrych pieniądzach :) U mnie po 15 mth wszystko nadal hula jak należy :)
Pozdro i powodzenia
DR 650SE/SM - na torowej emeryturze,
RMZ 450 SMR - może będzie szybsza ; -)