46

Odp: Suzuki RMZ 450 SM - race ready

hacker33 napisał/a:

Nie bez powodu każdemu polecam kupić motocykl do remontu a nie po remoncie w przypadku wyczynów.

Ja kupiłem do remontu i dobrze na tym wyszedłem. Sprzęt sprawdzony co trzeba porobione i cenowo wyszedłem jak za taki niby świeżo po remoncie. Co prawda wszystko trwało trochę czasu więc nie dla w gorącej wodzie kąpanych.

Hsq SMR 511
#511

47 Ostatnio edytowany przez gierwi (2017-08-04 11:16:15)

Odp: Suzuki RMZ 450 SM - race ready

Mi w tym wszystkim dziwna wydaje się akcja z "nocną" sprzedażą i zwrotem motocykla po jednym dniu. Może - choć nie musi - to sugerować zorganizowaną akcję zdejmującą odpowiedzialność z pierwszego sprzedającego.
U mnie spowodowałoby to pewną nieufność.

"Najbardziej mnie teraz wkurwia u młodzieży to że już więcej do niej nie należę" Kazik Staszewski"

48

Odp: Suzuki RMZ 450 SM - race ready

Mnie spotkała podobna nieprzyjemność w RMZ. Zatarty wałek wydechowy na panewkach (najwyższy punkt smarowania). RMZ którą kupiłem była po remoncie +/- 15 mth wcześniej. Też się zatarła na Radomiu po przejechaniu (a raczej przeturlaniu) 2 sesji po 15 minut i w 3 sesji się zatarła. Żeby nie było, olej sprawdzony, płyn chłodniczy sprawdzony, luzy zaworowe sprawdzone, wszystko gitara :)

Powodem był odwrotnie wsadzony filtr oleju (olej był zmieniany przed zakupem - jazdą testową jeszcze gdy sprzęt nie był w moim posiadaniu).

Dogadałem się z byłym właścicielem i pokrył większość kosztów naprawy. Przy okazji zrobiłem inspekcje góry silnika i akurat u mnie po zużyciu tłoka itp potwierdza się że był remont jakiś tam.

Ale nie rozumiem waszych wpisów porównujących zatarcie się wałka do urwania się zaworu czy korby. TO CAŁKOWICIE DWIE RÓŻNE BAJKI !!! Osobiście trochę sprzętów przerobiłem i jeśli korba ma wyczuwalny luz a jeszcze się nie urwała to cud!!! Więc jak ktoś pisze że nie wyczuł luzu więc wszystko gra i składa z powrotem silnik bez wymiany korby (a korba już przelatała ze dwa tłoki lub więcej) to marnie i napewno zaraz to jebnie. Luz zaworowy w normie nie oznacza że zawory są w dobrym stanie i pomimo luzu w normie mogą się urwać (wypadało by sprawdzić jaka grubość płytki jest wsadzona i sobie porównać jakie są najcieńsze dostępne płytki i to da nam jakiś przybliżony obraz stanu zaworów i gniazd - a najlepiej rozebrać głowicę i wszystko dokładnie pomierzyć) - a ktoś przytaczał takie argumenty że wyczyny tak mają że ot tak coś jebnie i już - otóż nie moim skromnym zdaniem.

Zawory, korba, tłok czy łożyska mogą mieć wadę fabryczną czy jakieś mikropęknięcia które doprowadzą do ich destrukcji bez konkretnej przyczyny ale to niezwykle rzadkie przypadki nawet w wyczynach. Ale panewka czy wałek nie pękają tylko zacierają się z braku smarowania czyli albo pompa oleju padnięta, albo brak oleju, albo ciśnienie oleju gdzieś znika pomiędzy pompą a panewkami (zapchane kanały olejowe, nieszczelne kanały albo odwrotnie wsadzony filtr ale to już najczęściej błędy montażowe silnika ). Jeśli jest smarowanie to wałek na panewkach jest nie do zajechania i tyle w temacie.

Gdyby to było coś innego niż panewki to stwierdziłbym (tym bardziej że 50 mth po remoncie) że musiało to nastąpić.

PS. mogę dać namiary na firmę co to ogarnia w dobrych pieniądzach :) U mnie po 15 mth wszystko nadal hula jak należy :)

Pozdro i powodzenia

DR 650SE/SM - na torowej emeryturze,
RMZ 450 SMR - może będzie  szybsza ; -)

49

Odp: Suzuki RMZ 450 SM - race ready

CHAW napisał/a:

Mnie spotkała podobna nieprzyjemność w RMZ. Zatarty wałek wydechowy na panewkach (najwyższy punkt smarowania). RMZ którą kupiłem była po remoncie +/- 15 mth wcześniej. Też się zatarła na Radomiu po przejechaniu (a raczej przeturlaniu) 2 sesji po 15 minut i w 3 sesji się zatarła. Żeby nie było, olej sprawdzony, płyn chłodniczy sprawdzony, luzy zaworowe sprawdzone, wszystko gitara :)

Powodem był odwrotnie wsadzony filtr oleju (olej był zmieniany przed zakupem - jazdą testową jeszcze gdy sprzęt nie był w moim posiadaniu).

Dogadałem się z byłym właścicielem i pokrył większość kosztów naprawy. Przy okazji zrobiłem inspekcje góry silnika i akurat u mnie po zużyciu tłoka itp potwierdza się że był remont jakiś tam.

Ale nie rozumiem waszych wpisów porównujących zatarcie się wałka do urwania się zaworu czy korby. TO CAŁKOWICIE DWIE RÓŻNE BAJKI !!! Osobiście trochę sprzętów przerobiłem i jeśli korba ma wyczuwalny luz a jeszcze się nie urwała to cud!!! Więc jak ktoś pisze że nie wyczuł luzu więc wszystko gra i składa z powrotem silnik bez wymiany korby (a korba już przelatała ze dwa tłoki lub więcej) to marnie i napewno zaraz to jebnie. Luz zaworowy w normie nie oznacza że zawory są w dobrym stanie i pomimo luzu w normie mogą się urwać (wypadało by sprawdzić jaka grubość płytki jest wsadzona i sobie porównać jakie są najcieńsze dostępne płytki i to da nam jakiś przybliżony obraz stanu zaworów i gniazd - a najlepiej rozebrać głowicę i wszystko dokładnie pomierzyć) - a ktoś przytaczał takie argumenty że wyczyny tak mają że ot tak coś jebnie i już - otóż nie moim skromnym zdaniem.

Zawory, korba, tłok czy łożyska mogą mieć wadę fabryczną czy jakieś mikropęknięcia które doprowadzą do ich destrukcji bez konkretnej przyczyny ale to niezwykle rzadkie przypadki nawet w wyczynach. Ale panewka czy wałek nie pękają tylko zacierają się z braku smarowania czyli albo pompa oleju padnięta, albo brak oleju, albo ciśnienie oleju gdzieś znika pomiędzy pompą a panewkami (zapchane kanały olejowe, nieszczelne kanały albo odwrotnie wsadzony filtr ale to już najczęściej błędy montażowe silnika ). Jeśli jest smarowanie to wałek na panewkach jest nie do zajechania i tyle w temacie.

Gdyby to było coś innego niż panewki to stwierdziłbym (tym bardziej że 50 mth po remoncie) że musiało to nastąpić.

PS. mogę dać namiary na firmę co to ogarnia w dobrych pieniądzach :) U mnie po 15 mth wszystko nadal hula jak należy :)

Pozdro i powodzenia

+1 Bardzo dobrze napisane.

Pozdrawiam,
Piotrek

50

Odp: Suzuki RMZ 450 SM - race ready

Czy to ten że spawana ramą?
I ten sam który już wracał o kupującego kilka dni wcześniej?

"Nie ma boga. Jest Mmmmotór!"
KTM SMR450 '13 #23

51

Odp: Suzuki RMZ 450 SM - race ready

Tak. Jakub wiedział o tym fakcie, wynegocjowal nizsza cenę i w planach miał wymianę ramy po sezonie.

MOTOFREAK - BARTOSZ KOWALEWSKI - Serwis motocyklowy inny niż wszystkie
myjka ultradźwiękowa
https://motofreak.waw.pl/
Aprilia SXV 450

52

Odp: Suzuki RMZ 450 SM - race ready

slepy napisał/a:

Stan bdb. Gotowy do wyscigow

No i się zgadza, wyścig trwał 15 min. I teraz można zgadywać co to sie staneło, filtr włożony na odwrót to widocznie nie rzadki przypadek, ktoś tak przytarł Husqvarnę TE310, znowu pozdroszejset zatarł DRZ poprzez wadliwą pompę oleju.

Lucek napisał/a:

Czy to ten że spawana ramą?

levis napisał/a:

Tak

Nosz do ch***a wacława, jakoś przegapiłem ten wątek w ogłoszeniu. Słabo byłoby dowiedzieć się o tym fakcie na miejscu. Co prawda rama może jakieś 5 stów, ale niezły zgrzyt, a moto forumowe przeca...

EXC 525 in progress

53

Odp: Suzuki RMZ 450 SM - race ready

Dziku napisał/a:

Nosz do ch***a wacława, jakoś przegapiłem ten wątek w ogłoszeniu

To synonim słowa wyczyn :D

54

Odp: Suzuki RMZ 450 SM - race ready

O ramie kuba wiedział. Dostal info na komórkę ze zdjęciami przed przyjazdem.
Podobno sprzedający nie wiedział o tym fakcie i poprzedniemu kupującemu zwrócił forse

MOTOFREAK - BARTOSZ KOWALEWSKI - Serwis motocyklowy inny niż wszystkie
myjka ultradźwiękowa
https://motofreak.waw.pl/
Aprilia SXV 450

55

Odp: Suzuki RMZ 450 SM - race ready

hacker33 napisał/a:

Nie bez powodu każdemu polecam kupić motocykl do remontu a nie po remoncie w przypadku wyczynów.

Trafić na moto do remontu jest ciężej niż trafić na motocykl w b. dobrym stanie.
W Polsce 99% maszyn jest ~~8mth po remoncie. :P

56

Odp: Suzuki RMZ 450 SM - race ready

Prawda, jak szukałem to tylko 560SMR po jakimś dramacie i kawa 450 z urwaną korbą:P

57

Odp: Suzuki RMZ 450 SM - race ready

barnabab napisał/a:

Motocykl kupiłem w niedziele. Tego samego dnia pojechałem do Radomia. Po dosłownie 15 minutach motocykl zgasł i już nie odpalił. Od razu poinformowałem o tym sprzedającego i wyglądało, że się jakoś dogadamy co dalej zrobimy z tym fantem. Tego samego dnia w nocy dostałem sms’a, że może odebrać ode mnie motocykl za pełną kwotę następnego dnia. Zgodziłem się na to. Okazało się że motocykl miała odebrać osoba zainteresowana motocyklem w takim stanie jakim jest, czyli nieodpalającym. W skrócie, motocykl został ode mnie wzięty, kasa z powrotem w kieszeni. Po prostu super.

Następnego dnia przyszły kupujący zrezygnował z zakupu. Po długich rozmowach zdecydowałem się oddać kasę i przyjąć motocykl z powrotem pomimo że nie było ze mną takich ustaleń. Bardzo sprytne zagranie poprzedniego właściciela, bo nasłał na mnie potencjalnego kupca, abym to ja mu zwrócił pieniądze pomimo tego, że obiecał zwrócić osobiście kasę jeśli nie dojdzie do transakcji. Oczywiście wszystko bez uzgodnienia ze mną. W tym samym czasie poprzedni właściciel nie odbierał telefonu, na sms’y odpowiadał lakonicznie, a na sam koniec dnia dał mi do zrozumienia (sms’em) że nie ma zamiaru wywiązać się z podjętego zobowiązania.

Na ten moment motocykl jest u mnie. W serwisie stwierdzono uszkodzoną głowicę i zatarte wałki. Sprzedający nie chce odebrać wadliwego motocykla ani nawet telefonu.

Zdecydowałem się opisać sytuację na forum, aby przestrzec innych. Jak widać nawet sprzęt z forum i po zawodnikach może być zamiast obiecywanego stanu “race ready” to “ready to remont”.

No to sprzedający się popisał, klasyczne polskie CH.JOSTWO.
Zresztą nie pierwszy raz na tym forum.

https://www.bikepics.com/members/81