OFF TOP, Wymiana zdań i inne takie dyskusje. (Strona 404 z 436)

Gdzie dostanę od ręki w Warszawie zębatke JTF 1590 13 zębów? Larsson na Prymasa? Będę dzwonił o 10, ale już czekam na kolejne propozycje gdyby tam nie mieli :)

Byłem w motojamie, ogólnie polecam.
Gość koło 50, kumaty. Powiedział, że strzelanie wynika ze złej kondycji łańcucha :O chodzi o to, że jak zegnę dwa ogniwa to potem się one nie prostują i w pewnych momentach ich zgięcie a potem nagłe rozprostowanie powoduje trzaski/strzały Zarzucił mi niedbanie o łańcuch, jak ja go smarowałem regularnie co 500km motulem. Jak usłyszał słowo motul to tylko wielkie oczy zrobił i powiedział żebym zmienił smar na jakiegoś ipone/bel ray. Twierdził, że motul to szit, oleje silnikowe od motula tak samo.
Tylko ipone/bel ray i jeszcze jakaś dziwna chyba niemiecka nazwa...

hehe to niezle:P 50km to ja bym musiał dookoła komina smar zabierać:P

za to ja smaruje raz na 500km i czyszczę łańcuch raz na 3-4tys km. Czysty łańcuch to nie znaczy sxzczęśliwy łanuch. Jak za często i za mocno czyścisz łańcuch to niszczysz oringi i w rzeczywistości niszczysz łańcuch.
Żeby łańcuch był dobrze dosmarowany to powinien polatać troche km żeby wciągnąć smar gdzie trzeba a po 50km ledwie wejdzie a Ty go już zmyjesz i od nowa. Takie łańcuchy nabierają specyficznego luzu i grzechoczą. Dobrze nasmarowany łańcuch zachowuje się jak ten wyciągnięty świeżo z pudełka czyli jest sztywny od smaru.
Czyli reasumując czyszczenie łańcucha częściej niż raz na jakiś czas jest tylko i wyłącznie dla naszego oka bo łańcuch tego nie lubi:)

Z reguły brudne są tylko ogniwa od zewnątrz, a tak naprawdę powierzchnia "robocza" jest czysta ze względu na siłę odśrodkową mimo, że łańcuch może się wydawać usyfiony

Co do smarowania łańcucha gadałem ostatnio z kolesiem, który od wielu lat prowadzi serwis motycykli bmw i on uważa, że smarowanie łańcucha jest bez sensu, bo pod oringami łańcuch jest fabrycznie smarowany, na zewnątrz nie ma sensu bo siła odśrodkowa i tak go zrzuci, a to czego nie zrzuci oblepia sie brudem i piachem i tylko działa jak pasta ścierna na ogniwa i zebatki.. :P
Sprawdzali z kolegami zużycie łancuchów regularnie czyszczonych i smarowanych i tych zostawionych praktycznie samych sobie i zużycie i wymiana były w tym samym zakresie..
Ja tam jednak wolę od czasu do czasu przesmarować. Jakoś spokojniej sie jeździ jak się wie, że wszystko jest zrobione.. No i oczywiście ciszej chodzi :P Ja smaruję po wewnętrznej stronie smarem "do piachu", który nie jest aż tak klejący i jak dla mnie w miarę dobrze zabezpiecza łączenie zębatek z łańcuchem.
A te wszystkie drogowe smary motula i inne takie to trochę lipa jak się czasem zjeżdża poza drogę bo cały łańcuch się potem klei od tej mieszanki smaru i piachu.

No mi też dosyć ciężko ty łynkąć :P On mówił o motocyklach turystycznych jeżdzonych w terenie, ale to raczej bez znaczenia.
Ja kupiłem moto z używanym łancuchem w tamtym sezonie, na początku go wyczyscilem, potem regularnie smarowałem. Przez caly sezon musiałem go naciągać dwa albo trzy razy. Teraz przy okazji zmiany przełożeń przerzucilem też łańcuch, ale tamten na upartego by się jeszcze nadawał :P