Patrzę mamy podobny gust - ja też ślinię się na widok 1098/1198! :)
Nowe Panigale choć również ładne i bez wątpienia szybsze, z genialną elektroniką... to już jednak nie to.
Dla mnie 848/1098/1198 to napiękniejsze seryjnie produkowane sportowe motocykle.
Adrmln - nie miałem nigdy Ducati więc moja wiedza opiera się wyłąćznie na tym co wyszperam w sieci i co słyszałem od kolegów. Wszyscy mówią jednogłośnie, że to zupełnie inny sprzęt niż japonia. W mieście bywa upierdliwy, grzeje w tyłek, szarpie ale za miastem, na winklach pokazuje pazur. Wszyscy rozpływają się nad hamulcami, poręcznością i prowadzeniem. Silnik to inna bajka niż rzędówki więc trzeba przywyknąć.
Co do 848Evo to tak naprawdę nie wiele różni się od zwykłej wersji. Ma kilka KM więcej, seryjny amor skrętu i mocniejsze hamulce(takie jak w 1098 z monoblock'ami z przodu). Tak więc moim zdaniem ważniejsze niż to czy będzie to Evo czy zwykła wersja, jest w jakim moto jest stanie.
Maćko - 848 i 1098/1198 wizualnie są praktycznie nie do odróżnienia. :)
O upierdliwej obsłudze rozrządu z paskami już wiem. Jakoś to przełknę. Podobnie inne dziwne duperele jak problemy z elektryką. Najbardziej obawiam się jakichś większych komedii bo i takie się podobno zdarzają. Cóż - taki chyba urok Ducati. Ferrari też jest strasznie kapryśne a działa na chyba wszystkich!? ;)
SPIDI
Subiektywnie o motoryzacji z charakterem
Facebook.com/SpidiFreestyle