Cykanie w głowicy ktm 690 R (Strona 1 z 4)

Jak mi zaczęło cykać, to okazało się że trzeba wymienić dźwigienkę zaworową na ssaniu. Wymieniłem profilaktycznie obie, bo to powtarzająca się w tym silniku przypadłość. Zdejmij sobie pokrywę zaworów i sprawdź luzy zaworowe. Jeśli są zbyt duże to pierwsza wskazówka że coś się dzieje.

Z moimi upustami zapłaciłem ok. 500 zł za 2 szt. , robocizna moja bo wielkiej filozofii z tym nie ma. Ile to w serwisie może kosztować - trudno powiedzieć. Trzeba zdjąć plastiki, airbox i pokrywę zaworów.
U mnie po przechyleniu motocykla ośka rolki wyjechała pod własnym ciężarem, tak że było blisko do awarii. Następstwa mogą być różne: od zabrania się igiełek z rolki z łańcuchem rozrządu (w najgorszym razie, do zatrzymania się silnika i już ;-)

Coś ściemniasz ;) Może w komarku ale na pewno nie w 690 ;)

A propos cykania. Występuje w całym zakresie obrotów? Bo jeżeli nie, to może być napinacz łańcucha rozrządu.

Nie no, chłopie, jak dla mnie to nie cyka, tylko NAPIE***LA :D Ja bym się bał przy takiej pracy do serwisu dojechać, a co dopiero latać normalnie.

Tak jak pisze Gierwi i Spidi, nawet w mojej rzędowej hornecie takie cykanie oznaczało konieczność wymiany napinacza rozrządu. Swoją drogą orientuje się ktoś ile taka operacja w 690?

Gierwi kupiłeś napinacz na sprężynie "klasyczny" czy ten manualny, śruba z kontrą?