Jakie gumy? (Strona 27 z 70)

Na ulicę zawsze dawałem 1,5 przód i tak samo tył. Na tor tak samo. Kleiło bajka :)

Ja na ulicę dawałem 1,8 przód i 1,8-1,7 tył. Było OK

U mnie w instrukcji zalecane ciśnienie do dużych kół było 1.5 przy jeździe drogowej i 1.0 przy jeździe offroad.
Tak więc całkiem sensownie...

Kiedyś czytałem Jakiś artykuł nt. zalecanego i optymalnego ciśnienia. Fakt, że dotyczyło to szlifierek ale zasada jest ta sama - różne mogą być jedynie same wartości.
Wyraźnie było napisane, że nie można przegiąć w żadną stronę bo opona musi zachowywać optymalny kształt żeby układać się idealnie i zapewniać maksymalną trakcję. Wydaje się to dość logiczne - opona ma optymalny kształt tylko wówczas gdy jest w niej wiatru w sam raz. Ani za dużo ani nie za mało.

Wiadomo, że kapeć żeby dobrze kleił musi być dobrze rozgrzany.
Jednak kiedy pracuje w swojej optymalnej temperaturze ogrzewa również powietrze którym jest nadmuchany a więc i zmienia się jego objętość - dlatego ludzie w sportach schodzą np. do 1.8 przy zimnej gumie bo w rozgrzanej ciśnienie będzie już 2.0.

Jeśli się mylę to mnie poprawcie. Ja w każdym razie tak właśnie to zrozumiałem. Być może faktycznie supermociaki(np. ze względu na niższą wagę) powinny czasem latać na mniejszym ciśnieniu...

przy 1.8 po ogrzaniu kocami wychodzi 2.0. Rozgrzać jazdą do temp 100C to wątpię aby ktoś w pl był w stanie.

Ale bierz poprawkę, że temperatura opony nie równa się temperaturze powietrza w oponie, która jest niższa.

Karol - optymalna tempertura dla różnych mieszanek też będzie różna.
Dla przykładu dla jakiegoś super softa pewnie idealnie będzie 50-65stopni, soft najlepiej pracował będzie w zakresie 70-80 stopni, medium 80-90 a okolice 100 stopni będą dobre dla najtwardszej mieszanki i to w tak upalne dni kiedy na asfalcie można jajka smażyć.
Wartości rzucam wyłącznie dla przykładu bo pewnie dla różnych producentów i mieszanek mogą się nieco różnić a i zakresy mogą być  szersze albo węższe...

Stąd MJR dobrze prawi - teoria teorię ale nie ma to jak sprawdzić ciśnienie jeszcze raz na rozgrzanych gumach.
Pytanie tylko do jakiego dążyć? Czy do nominalnego zalecanego przez producenta czyli powiedzmy 2.0 bary?
Czy może trzeba przyjąć, że to jest jak ktoś napisał wcześniej, wariant ekonomiczny gdzie jest najlepszy kompromis między osiągami, spalaniem a przyczepnością.
Jeśli tak jest(a to bardzo prawdopodobne) to o ile warto zmniejszyć ciśnienie, docelowe dla rozgrzanej gumy, żeby opona zachowywała optymalny kształt dający najwięcej przyczepności.
Podejrzewam, że jak się zejdzie za nisko to efekt będzie odwrotny do zamierzonego i opona zamiast trzymać, zacznie pływać.