ja jebie, w życiu nie zapłaciłbym za akumulator 300 zeta :D
powtórzę - mój kosztował niecałe 70 zeta, nie ma lekko, bo Apka nie zapala najłatwiej, wytrzymał kilka gleb, w tym jedną spektakularną z fikołkami i piruetami motocykla.
Raz nawet wytrzymał katowanie przez 30 min, jak mi przestał jeden cylinder w ulewie chodzić, to co 30 sekund musiałem odpalać z rozrusznika i tak przez 5 km...
Ciągle działa jak należy - jedyne co, to zabrałem go na zimę do mieszkania.
Wg mnie lepiej pozostałe 200 zeta włożyć w co innego do moto :)
kiedyś do sporta kupiłem Yuasę i oczywiście zepsuła się 2 miesiące po gwarancji - od tamtej pory biorę produkty niszowe... :)
MOTOFREAK - BARTOSZ KOWALEWSKI - Serwis motocyklowy inny niż wszystkie
myjka ultradźwiękowa
https://motofreak.waw.pl/
Aprilia SXV 450