Odp: Supermotowy Terror Warszawy
Dzis ktos sie rusza zza stołu??
Watching the world move in slow-mo
Nie jesteś zalogowany. Proszę się zalogować lub zarejestrować.
FORUM.SUPERMOTO.PL » Ogólne » Supermotowy Terror Warszawy
Strony Poprzednia 1 … 83 84 85 86 87 … 565 Następna
Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź
Dzis ktos sie rusza zza stołu??
Pogoda malinowa, ale ja w Kutnie siedze więc dupa :(
mi moje glupie podgrzewane manetki rozladowaly akumulator, a nie mialem czasu rano podlaczyc... tak to bym dzisiaj jeździł po milanówku ^^
a muszę siedzieć i jeść... ;p
Głupie manetki :lol: ? A nie lepiej podłączać ten mądry wynalazek przez stacyjkę? Ja tak mam więc moje manetki są mądre.
to znaczy one mają włącznik i wyłącznik i były wyłączone, ale nie o to chodzi. Ponoć nawet jak nie używam ich, a są podłączone to jakośtam ciągną prunt... no i postał dwa tygodnie bo nie mialem czasu i okazji pojeździć, no i bęc... :F muszę podładować. Ale coś generalnie chyba mam nie tak z tym aku, bo juz mi sie trzeci raz rozładowuje. co prawda wcześniej nie używałem go przez miesiąc, ale oczywiście moją głupotą, nie pomyślałem żeby go odłączyć na zimę w ogóle...
a "przez stacyjkę" to ja nie wiem jak podłączyć...? nie znam się i nie umiem :P i co by to dało w ogóle?
bo to musiałoby być rozwiązane tak, że jak stacyjka jest włączona, to one by w ogóle dopiero wtedy miały połączenie. a tego chyba nie ma jak zrobić?
Ja właśnie tak mam, ale u KTMa pod lampą są dwa wyjścia akcesoryjne (jedno bezpośrednie drugie przez stacyjkę) i dlatego łatwiej mi się wymądrzać :P . W instrukcji moich manetek napisali że można je podłączyć pod kabel prądowy reflektora, albo innego odbiornika sterowanego stacyjką. Jakiś elektryk na pewno da radę. Dla zdrowia akumulatora polecam automatyczną ładowarkę CTEK,
moje moto jest w czasie dłuższych przestojów permanentnie podłączone "do ściany" i padający półtora roku temu akumulator jakoś się uformował i działa.
To jak panowie Jak na razie pogoda ok, może byśmy polatali?
ja za jakieś półtorej godziny pewnie będę śmigał, bo już w domu jestem i podłączyłem aku. ale w między czasie muszę jeszcze brata podwieźć gdzieś nad wisłę bo ma turniej frisbee o 13 rotfl, no i mnie zapraszał zebym podjechał tam później na moto, bo podobno fajne miejsce jakieś mają... a potem nie wiem co będę robił... w sumie dzisiaj czas na jazdę mam tak chyba do 16 jakoś? może, jeśli mi nie zabraknie odwagi żeby to zrobić samemu, to obczaję to miejsce: [url]http://mapy.google.pl/maps?q=52.234457,20.882814&num=1&t=h&sll=52.232794,20.885353&sspn=0.018609,0.038581&ie=UTF8&ll=52.232794,20.885353&spn=0.018609,0.038581&z=15[/url] czy tam się da wjechać, jak, itp :) bo przydałby mi się kawałek terenu żeby sobie poćwiczyć jakieś ósemki itp, a nie chcę tego robić na parkingu supermarketu bo jednak... głośny mam ten wydech.
btw. Gierwi, ile takie cudo kosztuje? bo ja mam z makro jakąś prostą ładowarkę czy tam prostownik, nie wiem nawet co to jest :P ważne że stawia aku na nogi, a później jak jeżdżę to już sam się ładuje przecież...
ale pomysł z podpięciem manetek do lampy jest ciekawy, jak będę w warsztacie to się postaram zorientować jak to by wyglądało i jak z kosztami i praktycznością takiego rozwiązania ;)
To o ktorej i gdzie?;]
No to h.. Żona już mi zorganizowała popołudnie :(
Głupio mi bo sam zacząłem temat. Sorka chłopaki
Spy3dy to jest wydatek ok. 150 zł. Niby niemało, ale nadaje się do wszystkich aku (włączjąc żelowe), masz możliwość podpięcia końcówek na stałe i łaczenie się wtyczką a nie żabkami i ładowarka zostaje na zawsze nawet po zmianie moto. Podczas długiego postoju ładowarka doładowuje i rozładowuje aku tak jak podczas normalnej eksploatacji formując akumulator. Podobnie działa to cudo od Oxforda:
albo to OptiMate4..... jak Gierwi moje aku non stop under power :P
dobrze ze ja nie musze sie martwic o aku ;p
Odwiedziłem wczoraj Wasze miasto, niestety niższą formą rozwojową środka transportu (czytaj samochód) i jakoś nikt mnie terroryzował na SM :) .
Mam podejrzenie co do jednego terrorysty, ale był przebrany za Afrykanina. Było to ok 16.20 na ul. Puławskiej cisnął w korku (raczej słabo :lol: ) i pilotował jakąś R1.
Czyżby to był Brzozrider ?
Odwiedziłem wczoraj Wasze miasto, niestety niższą formą rozwojową środka transportu (czytaj samochód) i jakoś nikt mnie terroryzował na SM :) .
Mam podejrzenie co do jednego terrorysty, ale był przebrany za Afrykanina. Było to ok 16.20 na ul. Puławskiej cisnął w korku (raczej słabo :lol: ) i pilotował jakąś R1.
Czyżby to był Brzozrider ?
Przyznaj się lepiej czy ustąpiłeś im miejsca czy specjalnie zajeżdżałeś drogę jak na puszkarza przystało? :lol:
Strony Poprzednia 1 … 83 84 85 86 87 … 565 Następna
Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź
FORUM.SUPERMOTO.PL » Ogólne » Supermotowy Terror Warszawy
Wygenerowano w 0.083 sekund, wykonano 46 zapytań