1. Patrz na to, co Ciebie interesuje...
2. ...z drugiej strony, spróbuj połączyć swoje zainteresowania z jakimś kierunkiem, który będzie przyszłościowy- na moim roku są tacy, którzy poszli na prawo, bo
"w serialach/filmach prawnicy tyle zarabiają/noszą fajne togi" (autentyk!), więc nie ma co pchać się gdzieś tylko dlatego, że podobno "fajnie".
3. Nie patrz na to, gdzie idą znajomi i nie idź tam tylko dlatego, że oni tam idą! Znam takich i męczą się strasznie.
Szczerze mówiąc, ciężko coś doradzić, bo różnie to bywa, jednego roku jest zapotrzebowanie na studentów informatyki, drugiego logistyki, itd. Przykład? Mój kolega, który jest w trakcie studiowania logistyki. Opiernicza się, ale zaliczone ma wszystko, ze znalezieniem pracy nie ma problemu- nie wiem, może ma szczęście, tak też bywa. Koleżanka po finansach i rachunkowości- buja się głównie po pracach typu fast foody, recepcjonistka, itd. Także ciężko określić.
Ja przy wyborze swojego kierunku kierowałam się tym, co mnie interesuje, tym, czy po prostu lubię się uczyć, itd.
BRAAAAAAP!