Widzę, że na studia najbardziej psioczą osoby, które nie skończyły albo wcale nie studiowały.
Fajnie, że udało się wam pootwierać własne firmy i dobrze wam idzie, ale niech nikt nie odnosi wrażenia, że fakt zakończenia edukacji na etapie matury daje lepszą możliwość odniesienia sukcesu w biznesie. Ile razy to słyszałem że Steve Jobs to nie skończył studiów a został miliarderem i był guru marketingu, zgadza się ale nie każdy jest Stevem Jobsem i nie każdy ma predyspozycje do zostania przedsiębiorcą innowatorem.
Każdy z nas żyje w swoim świecie i jak w waszych firmach liczą się znajomości/polecenie/ w mojej branży (IT) jak nie masz papieru to nawet nikt nie będzie z Tobą rozmawiał (przynajmniej w szanujących się firmach).
Ja ze swojej strony polecam kontynuowanie nauki, jeżeli podchodzisz do tematu w poważny sposób to warto wybrać jakiś techniczny kierunek będzie ciężko, ale rozwiniesz się intelektualnie i poznasz zajebistych ludzi.
Co do samych kierunków to unikałbym wszelkiego rodzaju kierunków humanistycznych w stylu politologia, socjologia, zarządzanie, stosunki międzynarodowe, europeistyka...
Z branży w których pracowałem (Finansowa i IT) mi osobiście odpowiada IT, finanse są trochę sztywniackie i ludzie jacyś tacy przygnębiający... ale kasa dobra i jeżeli czujesz się dobrze w matematyce/statystyce i masz dużo ambicji to może warto rozważyć.
Co do IT to jest znacznie luźniej, kasa jest dobra. Jeżeli znasz język i masz jakieś techniczne umiejętności np. we Wrocławiu nie powinieneś zacząć poniżej 3 tys zł. świeżo po studiach nie jest to jakaś rewelacja ale zawsze to lepiej niż 1800 (sorry Miyagi :P)
W IT obecnie brylują programiści i analitycy biznesowi ale fakt, że trzeba mieć wiedzę a jej raczej bez wskazówek wykładowców nie nabędziesz...
Na koniec porada od CS'a :D
Husaberg FS 650