Nie jesteś zalogowany. Proszę się zalogować lub zarejestrować.
FORUM.SUPERMOTO.PL » Garaż » Husaberg » Husaberg FS 650 FORCE [by MudAndTracker]
Strony Poprzednia 1 … 4 5 6 7 8 … 15 Następna
Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź
To jest prawdziwy motocyklista.
Święta, ludzie biegają za karpiami, prezentami, ubierają choinkę a kolega jeździ po całym mieście w poszukiwaniu smaru do łożysk by móc jak najwięcej zrobić przy motocyklu.
ja zaś łożyska smarowałem smarami carlube główka ramy smar molibdenowy, wszystkie ośki tulejki i wsędzie tam gdzie elementy są narażone na zapieczenie(układ hamulcowy szpilki wydechu) smarm miedzianym, łożyska wahacza smar litowy lm2, wszelkie elementy łączeniowe (guma stal) smarem silikonowym
Nawet w świątki i piątki... nie ma opierdalania się! :)
BTW. Dzięki, że nawet dzisiaj mogłem liczyć na Waszą pomoc!!
Jak mawia jednak staropolskie przysłowie - "niedzielna praca w gówno się obraca...". I faktycznie szło mi to dzisiaj okrutnie...
Wnioski:
Dobrze nagrzewać gniazda łożysk!!!! Ja używam zwykłej opalarki i większość gniazd po 2 minutowej sesji pozwala włożyć łożysko bez żadnego tłuczenia. Szkoda nerwów.. lepiej grzać. A łożyska oczywiście najlepiej przygotować w zamrażarce.
Nabijając dolne łożysko główki ramy ma sztycę nie tłuc młotkiem przez długą rurę! Nie ma sensu. Znacznie lepszy efekt osiąga się tłukąc ręcznie góra/dół samą rurką, choćby nawet 5 centymetrową. Taki hand-made udar. Skuteczność rewelacja. Łożysko osadza się "w oczach" gładko i równo.
Wrzucić dystans (ang. spacer) do piasty przed wbiciem drugiego łożyska... :) Żebym tylko raz zapomniał, to bym to jakoś przełknął... ale w obu kołach to już lekka przesada...
Największe zło, to zdecydowanie łożyska wahacza. Bez prowizorycznej "prasy" jak poniżej nie podchodź!
Jak widać na zdjęciu wystarczy gwintowany pręt, dwie nakrętki, kilka podkładek i odpowiednio dobrana nasadka. W ten sposób bardzo łatwo, równo i bez uszczerbku dla sprzętu możemy wprasować precyzyjnie łożyska. Działa zajebisćie.
PS. Napis CHINA na niektórych łożyskach All Ballsa faktycznie nie zachęca do ich ponownego zakupu....
Są przewody hamulcowe!
Firma: HEL via [url=http://www.przewodywoplocie.pl]www.przewodywoplocie.pl[/url]
Dostępni również przez Allegro. Mają przewody do wszystkiego, bo sami je zarabiają.
Kontakt: 10/10
Szybkość: 10/10
Cena za dwa przewody w stalowym oplocie, robione na wymiar, w dowolnym kolorze, ze śrubami : 299zł + 10zł przesyłka.
Niezłe prezenty husaberg znalazł pod 'choinką' :D będzie służył :) a co do łożysk to może nie będzie tak źle.
co do firmy przewodywoplocie to też mogę się pod nią podpisać
pelna profeska
Zostając jeszcze na moment w temacie przewodów...
Jaką siłą należy skręcać śruby w zaciskach/pompie? W manualu nie znalazłem niestety stosownej informacji.
Z YouTuba udało mi się wyłapać 12-13 pound-foot (1 pound-foot = 1.3558 Nm) = 16-18 Nm
(Stainless Steel Motorcycle Brake Lines Install - [url]http://www.youtube.com/watch?v=tHIlBaK7rV0)[/url]
Jest kolejna przesyłka! Tym razem z UK od firmy Taffmeisters:
[url]http://www.taffmeisters.co.uk/index.php[/url]
Obowiązkowa pozycja w internecie dla wszystkich właścicieli Bergów!!
Co było do kupienia vs ceny w Polsce:
Łożyska wałka wyrównoważającego - 1210 zł (balancer z lozyskami w komplecie)
Komplet uszczelek silnika - 950 zł
Co zostało kupione w Taffmeisters:
same łożyska wałka wyrównoważającego - 50 GBP = 254,0 PLN
kit naprawczy rozrusznika (!!) - 20 GBP = 101,6 PLN
zestaw uszczelek silnika - 75 GBP = 381,0 PLN
Jak widać - na kit naprawczy rozrusznika składa się jedna sprężynka i dwie podkładki. Cena 100PLN wydaje się być nieco wygórowana, ale jeśli to faktycznie zadziała i wróci rozrusznikowi drugą młodość, to na pewno warto!!
"kit naprawczy rozrusznika (!!) - 20 GBP = 101,6 PLN"
"na kit naprawczy rozrusznika składa się jedna sprężynka i dwie podkładki."
..no ja pierdole ... przeginka
nigdy nie miałem Berga ani stycznosci z ta marka ...a jest to moj "dream moto" ... obawiam się własnie tylko , właśnie takich kwiatków ...
ciekawi mnie ten "nowy" pomysł na silnik
[url]http://otomoto.pl/husaberg-fe-fe-570-M3470378.html[/url]
Z tego co widze po modelach 2012 - zrezygnowali z tego ustawienia silnika i wrócili do pierwotnej formy. Rozwiązania firmy Taffmeister są naprawde rewelacyjne i HEMP jeśli chcesz poczytać o bolączkach husabergów odwiedź - [url]http://www.husaberg.org/wiki/index.php?title=Engine_upgrades[/url] . Ta strona to po prostu kompendium wiedzy o Husabergach :)
Dwa razy ten sam post - sory. A propos, to te łożyska w silniku CI tak charakterystycznie 'cykały'? U mnie jest coś podobnego i w sumie nie wiem, czy to one, czy to jednak łańcuszek rozrządu.
ciekawi mnie ten "nowy" pomysł na silnik
[url]http://otomoto.pl/husaberg-fe-fe-570-M3470378.html[/url]
Sprawa jest dziwna, bo rozwiązanie zdawało się mieć same zalety. Wszyscy zachwycali się poręcznością tych motocykli, prześwitem, itd. A tu w nowych modelach powrót do korzeni. Czyżby jednak nie było stać KTMa na rozwój tej konstrukcji? Ale skoro była taka zajebista, to dlaczego KTM nie postawił właśnie na nią?
A propos, to te łożyska w silniku CI tak charakterystycznie 'cykały'? U mnie jest coś podobnego i w sumie nie wiem, czy to one, czy to jednak łańcuszek rozrządu.
Łożyska wylatują, bo miały już widoczne luzy. Czy coś tam cykało? Ciężkow powiedzieć... przyzwyczajony jestem do dźwięku 530tki KTMa, który pracuje jak pralka z 5kg gwoździ w trybie wirowania... Berg na ucho nie budził żadnych podejrzeń przed rozbiórką.
HEMP napisał/a:ciekawi mnie ten "nowy" pomysł na silnik
[url]http://otomoto.pl/husaberg-fe-fe-570-M3470378.html[/url]Sprawa jest dziwna, bo rozwiązanie zdawało się mieć same zalety. Wszyscy zachwycali się poręcznością tych motocykli, prześwitem, itd. A tu w nowych modelach powrót do korzeni. Czyżby jednak nie było stać KTMa na rozwój tej konstrukcji? Ale skoro była taka zajebista, to dlaczego KTM nie postawił właśnie na nią?
Koszty tną i tyle, tysiące fanów Husaberga jest oburzona rezygnacją z tego rozwiązania, pisali petycje itd. ale bez odzewu. Berg na 2012 to niebieski KTM z lepszą zawiechą i na tym różnice się kończą.
Z drugiej strony czytałem też, że to nie patent Berga na ten silnik i mieli wykupioną licencję właśnie do 2012 ale ile w tym prawdy to nie mam pojęcia. Ale rozwiązanie naprawdę robi robotę, każdy kto wsiadł na mojego Berga jest zdziwiony, że to bydle prowadzi się jak seta i do tego ogień nieziemski. Zresztą mam teraz porównanie do EXC-R z big bore kitem z PowerParts i Berg lepiej jedzie, inna kultura pracy, a reakcja na gaz jest dużo bardziej zdecydowana ale to już pewnie zasługa wtrysku. Do tego rama ma lepszy kąt natarcia, zobaczcie jak jest ścięta, a nie kwadrat jak w innych moto, filtr powietrza jest umieszczony tam gdzie inne sprzęty mają bak do tego część ramy z tworzywa co daje niską masę. Jak dla mnie to wszystko daje bezkonkurencyjną mieszankę. Wystarczy poczytać opinie ludzi którzy mieli styczność z tym sprzętem, a nie takich którzy widzieli go tylko na zdjęciach i wszystko stanie się jasne.
Moto z ogłoszenia jeżeli ma papiery to chyba deal roku :)
No to cena używanych bergów pójdzie w górę.
Jako użytkownik wymienionego moto chciałem uzupełnić wypowiedź kolegi w sprawie jego prowadzenia.
Na początku sezonu 2012 stałem się posiadaczem Berga 570 na którym do dnia dzisiejszego zrobilem 60h z czego 50h w terenie (większość tory motocrosowe i enduro)
Po pierwszych kilku wizytach na torze motocrossowym ,chciałem się go pozbyć. Jego ogromna moc, szybka reakcja na gaz i nie mała waga w tych warunkach nie jest sprzymierzeńcem, zwłaszcza jak kwas mlekowy daje o sobie znać :) Wg mnie w tych warunkach (tor) lepiej prowadzi się EXC 450 ,którym przejeździłem poprzednie 3 sezony. Husaberg 570 to w zasadzie nie jest sprzęt do ścigania się na torze motocrossowym, ale tutaj najbardziej widać że nie jest on taki łatwy i lekki w prowadzeniu. Większość moich kolegów , którzy na nim jechali (zaznaczam na torze) też maja takie zdanie. W okolicy jest/było kilka Bergów 570 , ci którzy się ich pozbyli zakupili mniejsze motocykle. Jeden nawet wisi na alledrogo z możliwością zamiany na mniejszy.
Jeśli chodzi o jazdę enduro (testowane przez kilka dni w Rumunii)to znacznie lepiej wypada. Bardzo dobrze sprzęt sprawdza się na małych kółkach, tutaj moc i dobrodziejstwo płynące z wynalazku jakim jest wtrysk naprawdę daje radochę. Pod koniec ubiegłego sezonu zacząłem ogarniać moto w terenie i teraz już żyjemy w zgodzie. Moto jest naprawdę świetnie wykonane i bezawaryjne, bolączką jest brak kopajki (trzeba pamiętać o sprawnym aku) na szczęście nie ma problemu z odpalaniem nawet po tym jak leżał do góry kołami. Moto można również używać jako turystyczne, co udowodnił mój kolega Barton z USA objeżdżając Andy. Wraz z dwoma kolegami wjechali Bergami na wysokośc 6245 m n.p.m. a Barton na kołach wrócił do swojej rodzinnej Montany.
Strony Poprzednia 1 … 4 5 6 7 8 … 15 Następna
Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź
FORUM.SUPERMOTO.PL » Garaż » Husaberg » Husaberg FS 650 FORCE [by MudAndTracker]
Wygenerowano w 0.060 sekund, wykonano 81 zapytań
