DRZa, ktora chce kupic (Strona 1 z 2)

Siema.
Trudno tu coś o niej powiedzieć bo zdjęcia w słabej jakości.
Wizualnie nic jej nie dolega, nic nie brakuje.
Ale na zdjęciach zawsze i wszystko dobrze wygląda.
A z jakiej części Wawy? Gdzie ją oglądasz? Rocznikowo cena jest dobra.

Wersje SM i S miały po 40 koni a wersja enduro miała 50.
I wszystkim polecam właśnie te modele ze względu na wagę i moc. Ale dodatkowym wydatkiem są wtedy koła.
No bez przesady nie doszukuj się w niej nowego moto, drugi właściciel wiec już troszkę przeszła. Opony, zawsze to powtarzam nie są wyznacznikiem stanu motocykla. Jeżeli ktoś miał kaprys i spalił laczka to nie znaczy że tym samym popsuł moto. Generalnie jeżeli miała jakieś szlify a pewnie tak było nie oznacza że jeździ Ci bokiem. DRZety są naprawdę glebo-odporne podnosisz i jedziesz dalej. Jeżeli ma połamane jakieś plastiki tym lepiej kupisz je po 67 zł. a tym samym stargujesz więcej z ceny. Posłuchaj silnika (nie może być zbyt głośny)  sprawdź główkę ramy, luzy na łożyskach i to tyle, luzy na tarczy. Pamiętaj też że za te roczniki wariaci krzyczą po 17/18 tysięcy.

Aaa tu Cie mam. :P 50 kucy każdemu się marzy.
Pamiętaj tęż że SM jest dużo cięższy niż wersja "E"
Trzeba poprawić dopływ powietrza, wymiana gaźnika (tu już spore koszta) i to generalnie tyle. tak naprawdę "skórka za wyprawkę" ale jeżeli to twoje pierwsze moto czy też pierwsze SM daje rade. Będziesz się cieszył przez pierwszy rok no może 2 lata. Nie wiem jak jeździsz, ostre zapierdalanie czy spokojna rekreacyjna jazda.  :D

Te 15 kilo daje dużą różnice jeżeli do tego dochodzi mniejsza moc o 10 koni. Jest to wyczuwalne, ale tylko gdy latasz z mocniejszymi w grupie. Gdy latamy w kilka moto to już SM troszkę zostają w tyle (pozdrawiam chłopaków). Tak naprawdę SM to kompromis, z jednej strony rzadkie serwisy i mniejsza moc a z drugiej moc i częste przeglądy. Zawsze się mówi mi wystarczy, nie potrzebuje więcej ale to starcza na miesiąc, a potem chcemy więcej i więcej. Ja miałem wersje E z homologacją i o innych nie mówimy. Teraz ją sprzedałem i kumpel się nią cieszy. A w rodzinie jeszcze brat ma wersje SM i E.

Dodam że na tych stronach nie znajdziesz samobójców, sami rozsądnie myślący ludzie. :P ;)

Jak za taką cenę to bym nie wziął takiego sprzęta wygląda gorzej niż połowa roczników 2005 a cena jest wysoka.
Rozumiem, że rocznik 2007 ale z zewnątrz kibel.
Ja z kolegą kupiliśmy roczniki 2005 za mniejszą cenę, z mniejszym przebiegiem, w stanie prawie salonowym.
Tylko było trzeba się przejechać kawałek. Na paliwo wydasz powiedzmy 200zł a zaoszczędzisz 1500zł.
Więc, moja rada szukaj czegoś innego gdzieś indziej.
Za 15.500 cały świat leży przed Tobą:)

Jezeli masz zamiar sie uczyc róznych trików SM na moto to nie ma co patrzeć na plastiki bo i tak pewnie zaraz je sam porysujesz :) A jak motocykl będzie tylko stał pod pracą albo cieszył oko w garażu to lepiej wybrać jakiegoś przecinaka.

Rysy na owiewkach dodają charakteru :D

Ja jestem posiadaczem DRZ w wersji E juz na kołach SM i mocy jak na razie mi nie brakuje ( dodam ze wczesniej latałem nawet CBR 929). Z tego co udało mi się jeszcze ustalić to wersja E ma inną górę silnika, oraz inną elektrykę ( zapłon) w porównaniu do SM.

Zapytaj kolegów Mańka,Brzozę  jak sprawowała sie wersja DRZ SM, oni takimi latali ( dosłownie)

powiem tylko tyle jezdze na drz sm i jedynie predkosci przelotowej np.130 bez wysilania silnika (mysle ze ja by była 6 to był by luz)  mi brakuje a tak to miodzio :)