Licznik Motogodzin (Strona 1 z 2)

tak też myślałem, że na tym się skończy - dla mnie w sumie taniej - muszę tylko sprawić by prędkościomierz zaczął działać ;P hehe bo innaczej to i przebiegu nie ustale ;P

Jako że nie jestem super-techniczny nie wiem czy dobrze rozumiem pytanie, więc odpowiem tak:

Zegary w pełni elektroniczne - ktoś coś kiedyś wspomniał że pewnie jakiegoś magnesiku brakuje przy kole, ale na ile to prawda przyznam szczerze nie wiem - nie znam się i jeszcze nie mialem czasu sie za to zabrać.
;/

Nie mam czasu iść na zakupu i kupić sobie crashpadów i handbarów - nawet oleju nie mam czasu zmienić i moto stoi na razie w garażu tylko ;/

a jeżeli jest to ślimacznica ?

chyba nawet na forum czytałem w którymś temacie, ze te ślimacznice w huskach często nawalają.

jeżeli jest z tym aż taki problem może lepiej bedzie jednak zainwestować w licznik motogodzin?

dobra - teraz wyjdzie na jaw moj brak wiedzy w temacie - nie mam wskazówkowego prędkościomierza tylko elektroniczny - obroty, prędkość wszystko pokazuje się w formie cyferek.

jeżeli tak to raczej nie ma ślimacznicy ?

hmmm możliwości rosną, a z moją wiedzą raczej nie ogarnę tego sam.
wie ktos gdzie mogę znaleźć jakiś manual serwisowy do mojej huski?
Jak coś znajdę to tylko do rocznika 2006 a wiem ze od 2007 troszkę się pozmieniało w tych motocyklach.

za każde info gdzie mogę szukać będe wdzięczny :)

Zimno na dworze i ciemno już, ale postanowiłem się nieco rozejżeć.

Po wstępnych oględzinach stwierdziłem że do przedniego zacisku idą 2 przewody - pierwszy oczywiście hamulcowy - idzie prosto do klamki.
Drugi sporo cieńszy przewód elektryczny, podłączony bliżej osi, idzie aż pod czaszkę i tam za małą kostką połączeniową wplata się w wiązke która na chwile obecną jest spięta trytytką.

Przy skrzyni nie udało mi się nic zlokalizować, ale to może być wina kiepskiego oświetlenia i sporego stopnia zabrudzenia motocykla ;/

Jeżeli 2 przewód idący do zacisku nie jest powiązany z pomiarem prędkości to co to może być ?