Supermotowy Terror Warszawy (Strona 442 z 565)

Na szczęście kierownik cały i bez większych strat w sprzęcie :) Dobrze, że odpowiednio ubrany.
Bardzo fajny wyjazd. Muszę się jeszcze dużo nauczyć.
Człowiek nawet nie zdaje sobie sprawy, że w okolicy są takie ciekawe trasy i miejsca.

Nie - mówię bo chyba widać na foto, bardziej łokieć i biodro niż plecy wyjebałem - z kilku spostrzeżeń naprawdę ciekawe uczucie przekroczenia punktu twelve o'clock polecam przynajmniej raz w miejscu do tego przeznaczonym takie atrakcje ;-)
Ortezy fajnie się sprawdzają nic nie czułem jak mi sprzęt wciągnoł nogę. Prawa noga zawesze na heblu...

P.S. Nie gumumje bo nie umiem i do zobaczenia na treningu (jak Figiel kupi mi dzwignięz zmiany biegów bo się pękła)

Tak. DR-Z już na stanie :)

No właśnie ja też mam z tym problem. Kochani, a może byśmy w jakimś odpowiednim miejscu zrobili jakieś "warsztaty gumowania"? :)
Oby tylko po iwencie prosto na prawdziwy warsztat nie trafić ;)

+1 :)

Umówcie się z brzozierem, oskaa, majkmenem i ponczastym - będzie wykładnia gumy ale uwaga wszyscy mają dość zaporowe ceny za takie warsztaty ;-), dodatkowo dochodzi hermes supermotowy pojazd ratunkowy - jak zbierze się większa grupa to wezmę jeszcze przyczepkę bo do środka mieszczą się tylko 2 sprzęty ;-)