Supermotowy Terror Warszawy (Strona 239 z 565)

To i ja coś skrobnę. Bo po powrocie zgasłem jak świeczka. (a teraz już się wyspałem) Trudno się dziwić bo 130 km. ostrym tempem i wymagająca trasą daje w kość... ale to najlepsze uczucie jakie znam... takie totalne zjebanie po ostrym lataniu.
Grupa była zacna bo 8 motocykli a w niej poznaliśmy Oskaaa i zaszczyciła nas swoją obecnością sama pani/panna ;) Gałka  :D

Powiem tak...wstydźcie się ciotki bo dziewczyna niejednego z was by objechała ;)

W chwili gdy grupa się przerzedziła a Gałka się rozkręciła hihi ;) Powiem to tak, że cholernie fajnie mi się za Tobą popylało... musiałem utrzymywać dobre tempo byś mi między furami nie uciekła. ;)

Zwątpiłem że jeszcze możemy latać w terrorze jak za starych dobrych czasów...ale po dzisiejszym lataniu mam nadzieję że TERROR ożyje :)
Mam również nadzieję... że dla Gałki to było pierwsze ale nie ostatnie z nami latanie :)

Zajebiście wam wszystkim dziękuje  :) Brzoza podziękuj bratu za ustawkę ;) a i jeszcze jedno Brzoza ty gamoniu bylem 3 na ustawce i to ja czekałem na CIEBIE :D lanserze w białym kombi (brylowałeś w towarzystwie tam pod makiem)  ;)

Ale wstyd...jade dzis rano do pracy, na pelnej pi z dzie...wskakuje na chodnik, przede mna 3 schody...i cos mi zaswitalo...wjedziesz...i sie wyjebalem i wpadlem na zaparkowana alfe. Hmmm... teraz juz wiem, ze najechalem pod zlym katem:] Ale coz, nastepnym razem sie uda:]

Siemanko

Było kozak!
Dzięki za jazdę, miło było poznać i polatać. Jaram się.

pozdrowki

Trza by zreanimowac el terroro :)

Tego samego zdania są wszyscy obecni na wczorajszym terrorze ;)

Dla tych mniej zorientowanych. Latanie po mieście wcale nie musi oznaczać latania od świateł do świateł.  ;)

Naszego nawigatora Tom Toma (Figiel) nikt i nic nie przebije. chłopak potrafi nas poprowadzić 20 km po asfalcie nie wyjeżdżając na główne drogi.  :D Droga Bartycka- Konstancin piękna traska ;)