Odp: Supermotowy Terror Warszawy
Wiadomość do admina.
Temat uważam za zamknięty można przenieść do archiwum, jak by ktoś chciał powspominać jak to się latało
Nie jesteś zalogowany. Proszę się zalogować lub zarejestrować.
FORUM.SUPERMOTO.PL » Ogólne » Supermotowy Terror Warszawy
Strony Poprzednia 1 … 228 229 230 231 232 … 565 Następna
Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź
Wiadomość do admina.
Temat uważam za zamknięty można przenieść do archiwum, jak by ktoś chciał powspominać jak to się latało
Siema:)
Sorry ze sie nie odzywalem na ustawki, ale moja plynnosc finansowa byla zawieszona na ostatni miesiac i nie moglem nawet oleju zmienic, o tankowaniu nie wspomne:/
Z drugiej strony chcialem was zaprosic na maly terror w sobote o 18.00 pod kosciol w ktorym beda bral slub:)
Licze na to, ze wpadniecie troche pohalasowac:)
Ps. Tu link do szczegolow ustawki.
[url]http://forum.supermoto.pl/topic17112-zaproszenie.html[/url]
Pozdro
Odświeżymy temacik [url]http://forum.supermoto.pl/topic17112-zaproszenie.html[/url] w piątek i mam nadzieję że frekwencja będzie znacznie większa niż na terrorze.
Jak nie będzie padać to ja będę nawet gdybym miałbym być sam.
Oczywiście lepiej by niebo nie płakało z powodu że jakiś kawaler chce zrezygnować z tak pięknego stanu :)
licze na Was...:] i tez mam nadzieje ze nie bedzie padac
Chwalę się :D
Miałem dzisiaj 15/20 metrowy szlif na Duku (sunąc na dupie to cała wieczność) ślady na asfalcie długo mi będą o tym przypominać.
Mam świeże i gorące spostrzeżenia. Ostatnim razem zastanawiałem się: jak to jest z tymi ślizgami, nie wiem kto/co dociera pierwsze, ja czy mój motocykl. Już wiem że DUPA ma większy współczynnik tarcia niż motocykl ;) haha
Jakiś kutas z "szybkich i wściekłych" zbyt szybki by jego umysł nadążył za reakcjami nogi i ręki... skakał po pasach i zmienił pas nie patrząc w lusterko... zresztą Kutasie nie jest to możliwe by tak skacząc po pasach nadążyć z patrzeniem w lusterka.
No i mnie potrącił.
Kilka spostrzeżeń gdy sunie człowiek na dupie.
Pierwsza myśl to... ale szybko sunę na dupie.
Kolejna myśl... to nic mnie nie boli.
Jeszcze jedna... o mój motocykl, ale się kręci.
A po chwili błagalne... by tylko nikt kurrrwa (dzięki Jakub z każdą edycje) po mnie nie przejechał. Podnoszę się i staje na nogi, odwracam się i co widzę... kobieta z zaciśniętymi na kierownicy palcami z nosem przy szybie.
Wyhamowała na pół metra przede mną. Uśmiecha się trochę na siłę, po jej minie domyślam się że musiało to na niej zrobić wrażenie.
Podziękowałem kobiecie machnięciem ręki... bo mogła a mnie nie rozjechała i to tyle z tej opowieści :)
ja wczoraj robiłem piękny terror do puki nie zaliczyłem szlifa
Sebek nadązasz z naprawą tych motocykli ? Co Ci jeszcze zostało chyba cafe ...
to chyba każdy zalicza szlifa podczas terroru :D
Sebek nadązasz z naprawą tych motocykli ? Co Ci jeszcze zostało chyba cafe ...
Duke lata i na dzisiejszy terror jest gotowy :)
Do CRFy mam już wydech upatrzony na allegro ale czekam aż koleżka zejdzie o kolejną stówę ;)
Cafe nie lata od chwili nagrania, od zeszłego roku. ;) że to klasyk to stojąc nabiera wartości i szlachetnieje :D
Chwalę się :D
Miałem dzisiaj 15/20 metrowy szlif na Duku (sunąc na dupie to cała wieczność) ślady na asfalcie długo mi będą o tym przypominać.
Mam świeże i gorące spostrzeżenia. Ostatnim razem zastanawiałem się: jak to jest z tymi ślizgami, nie wiem kto/co dociera pierwsze, ja czy mój motocykl. Już wiem że DUPA ma większy współczynnik tarcia niż motocykl ;) hahaJakiś kutas z "szybkich i wściekłych" zbyt szybki by jego umysł nadążył za reakcjami nogi i ręki... skakał po pasach i zmienił pas nie patrząc w lusterko... zresztą Kutasie nie jest to możliwe by tak skacząc po pasach nadążyć z patrzeniem w lusterka.
No i mnie potrącił.
Kilka spostrzeżeń gdy sunie człowiek na dupie.
Pierwsza myśl to... ale szybko sunę na dupie.
Kolejna myśl... to nic mnie nie boli.
Jeszcze jedna... o mój motocykl, ale się kręci.
A po chwili błagalne... by tylko nikt kurrrwa (dzięki Jakub z każdą edycje) po mnie nie przejechał. Podnoszę się i staje na nogi, odwracam się i co widzę... kobieta z zaciśniętymi na kierownicy palcami z nosem przy szybie.
Wyhamowała na pół metra przede mną. Uśmiecha się trochę na siłę, po jej minie domyślam się że musiało to na niej zrobić wrażenie.
Podziękowałem kobiecie machnięciem ręki... bo mogła a mnie nie rozjechała i to tyle z tej opowieści :)
nie próbowałeś gonić skurwiela czy maszyna nie nadawała sie do pościgu?
bo o naskórek na twojej dupie zdecydowanie sie nie martwie :)
Też miałem dzisiaj placka, ale w lesie :)
Warszawa wogóle leży
Seba, przypuszczam, że masz najmodniejsze spodnie w tym sezonie:)
BRZOZA!! Ty dziś nie leciałeś Zamoyskiego koło 17.30
koło 17 30 płakałem w pracy. To nie byłem ja.
Co do szlifów to ja mam dość słuchania już o nich. Wszyscy dookoła sie rozpieprzają. Nie chce mi sie nawet wymieniać kto, bo to za dużo by było. Weźta sie ogarnijta - Seba - może trochę zwolnisz w tych okolicznościach przyrody w których zobaczyłeś że jednak da sie ciebie wywrócić i to dwukrotnie w czasie ostatniego miesiąca.
Masakra. Powiem wam jak mój klient pan Zygmunt co kupił ode mnie goldwinga: Panie Michale, ja się nie WYPIERDALAM!! :) :) :)
Strony Poprzednia 1 … 228 229 230 231 232 … 565 Następna
Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź
FORUM.SUPERMOTO.PL » Ogólne » Supermotowy Terror Warszawy
Wygenerowano w 0.101 sekund, wykonano 45 zapytań