Temat: Uwaga na KTM 690 SMC-R 2012 ! Po przygodach...
Witam,
Chciałbym Wszystkim ostrzec przed:
[url]https://www.olx.pl/oferta/ktm-smc-r-690-rok-2012-dodatki-full-akrap-CID5-IDiIFi1.html#51ee19e7bc[/url]
Na zdjęciach nie widać jakiś specjalnych uszkodzeń, zdjęcia są bardzo ogólne. Piszę. Zadałem milion pytań czy coś jest w nim do zrobienia, czy coś jest mocniej uderzone, czy był położony, czy miał dzowna, jak pali, kiedy serwisy, tak, aby wiedzieć ile muszę jeszcze włożyć pieniędzy, żeby go doprowadzić do stanu jaki mnie by zadowalał, bo wiadomo, że to nie jest nówka salon polska i coś trzeba będzie zrobić. Rozmowy zanim podjąłem decyzję o pojechaniu go kupić trwały tydzień. Zostałem zapewniony, że się nie zawiodę i, że stan techniczny jest bardzo dobry. Myślę, ok - jadę.
Zostałem wcześniej poinformowany o:
- tylne kierunkowskazy urwane (tania china, odpadły od wibracji,ok)
- CZASAMI gaśnie jak odpalasz na zimnym (dobra, miałem kiedyś KTM DUKE II 640 LC4 na 2x Akapović'u, też mu się zdarzyło zgasnąć - norma)
- był urwany ogranicznik skrętu, ale został naprawiony
- porysowane dekle od butów
To wiedziałem jadąc 430km. A co się jeszcze okazało na miejscu?
- końcówka tłumika karbonowa zniszczona + uszkodzony sam tłumik, na zdjęciach zakryta tą pomarańczową opaską, obejmy oryginalnej brak, były za to nity...
- podarte, pęknięte siedzisko, w pół, nie do naprawy (twierdzi, że o tym nie wiedział i to ja zauważyłem)
- zbita tylna lampa
- uszkodzony lewy podnóżek (twierdził, że nie jest uszkodzony)
- dość spora wgniotka na prawej ladze (najprawdopodobniej uszkodzona w momencie kiedy ścięło ogranicznik skrętu)
- pęknięta osłona łańcucha
- dość mocno pozdzierane handbary, prawy pęknięty
- motocykl stał w nieogrzewanym pomieszczeniu całą zimę z akumulatorem, cięęęęężko kręcił, do tego było słychać zwarcie jakieś na rozruszniku podczas odpalania
- CZASAMI gaśnie na zimnym oznaczało, że gaśnie 5 razy, potem może jeszcze raz i już jest ok...
- ogon lekko stopiony od tłumika, bo widocznie nie jest założony poprawnie
- przebieg ok 14.000km, okazał się być 15.500km
- pomniejsze zarysowania, które na żywo rzucają się w oczy
Teraz jeżeli ktokolwiek będzie chciał jechać to niech wie co zastanie na miejscu. Moim zdaniem wart jest nie wiecej niż 18.000 PLN
Jeśli ktoś jest nastawiony na topienie sporej ilości hajsu to idealna maszyna, natomiast kiedy nie przeszkadza Wam jeżdżenie takim klamotem to też polecam.
Pozdrawiam.