Ja bym sie w nicasile nie pchal, do takich pojemnosci robione sa jednorazowki jednosezonowe. Koszt materialu na tuleje to ok 60-80 zl (Mahle z Krotoszyna), bez obrobki. Sam mialem tulejowane cylindry w Simsonie, pod pojemnosc 85 i 90ccm na tlokach wossnera z yz 80. Smigalo ciekawie. Osobiscie mam uraz do motor-techu, bo mi jeden cylinder zjebali, a kosztowal 900 zl. Taka maniane odwalili, ze sie w glowie nie miesci. Powiekszali kanaly przelotowe, przebili sie na zewnatrz miedzy zebrami, zamiast zaspawac (nadspawac za wczasu) to nasmarkali jakiejs zywicy. Tuleje wstawili bez kolnierza na wcisk, przez co co chwile musialem dokrecac glowice, bo tuleja zjezdzala w dol i zmienial sie rozrzad.
Jezeli bedziesz robil cylinder na zeliwie, to zawsze mozesz jeszcze sobie za wczasu ustalic w jakim zakresie chcesz miec moc i moment obrotowy, a reszte wysterujesz wydechem. Z doswiadczenia wiem, ze te "tuningowe" kity w rzeczywistosci mozna jeszcze troche zmodyfikowac.
Simson SR50 90ccm [1986] -> Yamaha WR 450F dualsport [2004] -> KTM 690 SM Prestige [2007]