Temat: Duzy problem z katem lc4 640
No wiec panowie doradzcie cos moze ktos mial podobny przypadek i doradzicie cos.
Moto jak w temacie ogolnie po 30 min lekkiego terroru po miescie i 10 min lajtu zaczelo cos stukac w glowicy (mnie to pasuje jakby autodekompresator zaczal dzialac) oczywiscie wszystko zaczelo sie podaczs jazdy.
Lekko zdenerwowany :D zjechalem na pobocze i zgasilem katozloma. Odpalam i wali jak szalone pokopalem jeszcze na recznym odprezniku kilka razy i jeszcze jedno odpalenie i znowali wali. Po dowiezeniu chwasta do domu
dalej to samo ale na drugi dzien jak calkowicie ostygl pale tak dla jaj i wszystko ok :rolleyes: . Nie wiem co robic rozbierac glowe czy to taka przypadlosc tych motorków. Poprzedni wlasciciel mowil ze zalozyli nowy walek bo sie wytarl gosc byl z lublina a fure kupilem z allegro. Do tej pory bylo wszystko ok przejechalem ok 1200km.
Mial ktos taki przypadek badz jakis pomysl??