honda fmx problem z olejem i nie tylko (Strona 1 z 2)

Hehe przywitałem się przeczytaj dokładnie. Chyba, że macie tutaj jakiś specjalny system powitalny:-) Dzięki serdecznie za podpowiedź. Muszę spróbować domowym sposobem rozwiązać problem z olejem, może faktycznie silikon załatwi temat. Wydaje mi się, że łańcuch napędowy jest ok . Może lepiej odstawie moto gdzieś do warsztatu, przy okazji zrobię jakiś przegląd i regulację zaworków. Mieszkam w Wawie ale pochodzę z Mazur. 40 km od Olsztyna. Wyczytałem gdzieś w sieci, że takie objawy mogą być spowodowane przez wyciągnięty łańcuszek rozrządu, silnik grzechocze przy zejściu z obrotów, czasami strzeli w komin. ( Strzela tak, że uruchamia alarmy na osiedlu, tłumiki nie są seryjne). Kolanka grzeją się tylko na ssaniu. Przed wizytą u znachora motocyklowego lepiej zdiagnozować problem samemu bo może się okazać, że zaraz pół silnika będzie do wymiany..

grzanie chyba powinieneś sobie odpuścić - zmieniony wydech może mieć ścianki rur o innej grubości niż oryginał i dlatego efekt grzania może być prędzej widoczny - generalnie SM dostają nieźle w duszę przy każdej jeździe a latem to z każdej strony buchają gorącem :p

z tym łańcuszkiem nie podpowiem bo nie wiem :p
to że strzeli z tłumików jest jednym z pożądanych efektów wymiany wydechu :]

a pytałem skąd jesteś bo w OL widziałem ostatnimi czasy "nowego" FMX'a na mieście (czarnego) i szukamy właściciela :P

PS. do powitań służy dział "Przywitalnia" :)

a gdzie dokładnie prowadził tego duke'a ?? bo to mogłem być ja lub mój brat :p kacior ma problem z rozrusznikiem więc pozostaje kopniak a przez chwilę luz był nie do znalezienia więc i mi i bratu zdarzyło się na tym samym skrzyżowaniu go zdusić i odstawiać na bok w celu spokojnego odpalenia :P

jeśli masz możliwość przyjedź fmx'em do OL to porównasz sobie z fmx'em mojego kolegi i wszystko będzie jasne :)

jeśli się zjawisz to podjedziemy do znajomego mechanika który genialnie rozpracowuje wszelkie maszynki a nie jedną już ogarniał :)

my w niedzielę będziemy latać także zapraszam  :cool:

Zrób zdjęcie problematycznej śruby, i dobrze się zastanów przed dokręcaniem tego na siłę - gwinty głowicy w tym silniku są delikatne i łatwo im krzywdę zrobić.
Nagrzewanie kolanek na ssaniu - norma. Miałem FX'a (czyli niemal to samo - nick mi po nim został) i tam też takie coś miało miejsce.
Co do dziwnych odgłosów z silnika - powiedz o jaką prędkość (lub obroty) na ostatnim biegu chodzi, bo tak to ciężko zgadywać. Stawiam na przeciążony silnik (wtedy dudni/tłucze) - to jest singiel (i to strasznie wykastrowany, dominator ma z 10 kunia więcej) i nie lubi takiej jazdy (małe obroty na wysokim biegu).
Łańcuszek wytrzymuje co najmniej 50kkm a nie 5.

Przy okazji - może zmień sobie podpis, bo nie wiem jak inni, ale ja mam z niego przedni ubaw ;)

Hejka. Z tymi kolankami to już się wyjaśniło. Podobno w tym modelu to norma więc sprawę mam jasną. Dokręcanie śruby na siłę nie wchodzi w grę. Urywałem już nie takie śrubki, więc wolę nie ryzykować. Bez klucza bynanometrycznego lepiej nie kozakować z dokręcaniem. Jeżeli chodzi o obroty silnika, przy których odgłosy zaczynają być uciążliwe to nie umiem powiedzieć bo w mojej maszynie producent nie przewidział obrotomierza. Ale powiedzmy jadąc 80 km/h na 5 biegu zaczynają się hałasy. Czasami nie ma potrzeby jechać szybciej albo najzwyczajniej w świecie nie ma na to ochoty więc szkoda mi na dłuższym odcinku katować silnik na 4 biegu. Jak już wspomniałem mam w garażu Yamahę TT 600 i tam nic takiego sie nie dzieje. A to, że wykastrowany to straszny ból. Dominator ma około 50 koników mój 37 fabrycznie. Mam nadzieję, że wolny wydech dodał mu trochę mocy ale nie badałem tego na hamowni. Wracając do łańcuszka mówisz, że to raczej nie jest przyczyną hałasowania??.

A tak na marginesie, opis musi być wesoły bo i ja raczej do smutnych ludzików nie należę. Moja koleżanka ma zwyczaj mówić, że musi być wesoło bo inaczej było by smutno heheheh ( jest blondynką od urodzenia :-))