Odp: Marny koniec mojego KAWASAKI
"sie nie jezdzi" na dlugich cala dobe to tak pozniej jest
Ja smigam na dlugich caly czas i mam w zupie czy kogos oslepiam czy nie - na pewno mnie nie przeoczy.
Kolego ja mam taki zwyczaj że nie patrzę czy motocyklista czy nie motocyklista, i jak razi mnie swoim długim swiatłem by polepszyc swoją widczność, to i ja mu polepszam moją widocznosć za pomocą (jak na razie) 6 reflektorow, czekam jeszcze na dalekosieżnę dostawiane Helli, razem będzie 8. Robię to po jednym ostrzeżeniu, po ostrzeżeniu ktore jest zignorowane.
Skoro ON chce być bardzo widoczny to i wnioskuję ze i ja dla niego też powinienem być widoczny.
caly czas i mam w zupie czy kogos oslepiam czy nie
Też mam w zupie to oślepiam asa co śmiga na długich. Ja jak oslepiony wpadnę w dziurę to wymienie zawias, felge i po kłopocie. Motocyklista moze mieć gorzej. Ale tak jak mowisz, mam to w zupie.
Grunt to w ogole mieć siebie w zupie na drodze.
Pzdr.