POMÓŻCIE Naszemu KOLEDZE!!!!!!!

ok to jako honorowy krwiodawaca sie odezwę:
1. nie ma czegos takiego jak oddawanie krwi pod konkretnego pacjenta, to znaczy jest ale w sumie ma to znaczenie dla bliskich ze coś robią, nie ma sytacji gdzie lekarze oznajmia ze nie zrobią ci operacji bo nie dałeś krwi.
2. takie akcje robi sie przede wszystkim po to żeby zaktywizowac ludzi do działania - sam jestem ofiarą takiej właśnie akcji i nie narzekam.  Jak wiesz, ze pomagasz komus konkretnemu łatwiej jest się przemóc, a potem już idzie z górki.
3. Krwi zawsze będzie mało zawsze można oddać - tobie to bez różnicy a komuś możesz pomóc.
4. Nie, to nie boli, i można dostać zwolnienie (jeden dzień) i czekoladę, można po oddaniu krwi wsiąść na moto (ale ostrożnie bez pałowania) tak z pół dnia mozesz sie czuć lekko zmeczony (ale bez przesady)

krótko i na temat: [url]http://krwiodawcy.info/chce-oddac-krew/[/url]
jedyna ściema to czas trwania - o ile na szaserów rzeczywiście masz szanse sie zmieścić w godzinie to np w szpitalu MSWIA nigdy nie zszedłem poniżej dwu.
to czego nie napisali: nie lubią jak przychodzisz oddać krew na kacu i po ostrym ujaraniu :)

chwilę już oddaję krew ( ostatnio jakieś 2 tygodnie temu ) a do tej pory nie spotkałem się z opcją dla kogoś bądź "ot tak " więc albo Śląsk zacofany albo u ciebie są tak do przodu albo byłeś na haju ;> hehe

Ani jedno ani drugie. prawdopodobnie jeszcze nie trafiłes na dużą akcję

tak jak Franz napisał powyżej: "jak juz wypełnisz kwity pytają czy dla kogoś czy tak poprostu "
W uproszczeniu: "dla kogoś" to taki "chłyt marketingowy" aby zaktywizować nowych dawców. Skuteczny zresztą bo zdarzają sie akcje gdzie "dla kogoś" udaje sie zebrac 60 litrów od osób które w większości nigdy wcześniej do stacji krwiodawstwa nie trafiły. Więc ma to jak najbardziej sens.