doktor napisał/a:JERY napisał/a:doktor napisał/a:tak to jest jak się na skręconym kole ląduje
To akurat nie ma nic do rzeczy. Najczesciej to wina zlego stanu amortyzatorow. Obejrzyj sobie filmy Keith-a Coda. Tam jest ladnie pokazane w zwolnionym tempie jak typ laduje z gumy na skreconej kierze do ogranicznika i nic sie nie dzieje. Zatrzepotalo troche ze 3 razy i koles pojechal jakgdyby nigdy nic.
filmów nie widziałem... ale piszesz że nic się nie dzieje a następnie że "zatrzepotało ze 3 razy", może gość miał amor skrętu?!:)
nadal myślę że lądowanie ze skręconą kierą + prędkość, urodzi jakieś emocje
No kierownica musiala troche polatac. Przeciez to logiczne. Roznica w tym, ze bujniecie w kazda strone za kadym razem bylo coraz mniejsze i sytuacja byla malo stresujaca. Nie bylo wyrywania kiery z rak i obrotow od ogranicznika do ogranicznika. Jezdziles kiedys po torze? Tak konkretnie? Przy ostrym dawaniu w palnik na wyjsciu, za kazdym razem buja kierownica i jest to normalne. Wazne zeby nie panikowac , TRZYMAC GAZ i NIE USZTYWNIAC SIE. Amor skretu to tylko narzedzie. Pomaga, ale nie jest cudownym lekarstwem. Jak masz niesprawny motocykl, to i tak wyjebiesz i zaden amor skretu Ci nie pomoze.
[IMG]http://img845.imageshack.us/img845/9062/katradom2.jpg[/IMG]