Staram się nie jeździć jak emeryt, ale to nie znaczy że zawsze do odcinki. To moto ma taką dynamikę, że starczy go po mieście "trącać" gazem i jest szybko. Na torze rezerwa zapalała się po ok 90 - 100 km.
Jeśli chodzi o siedzenie to powinno mieć taki stopień jak wyczynowe SM. Ja jestem duży, jednak ciągle "odsuwało" mnie za daleko od kiery. I nie chodzi o przyspieszenie, tylko kształt. Dużo lepszy pod tym względem jest 950 SMR. Jest tam mniejszy, węższy zbiornik (15 litrów) i kanapa ma lepszy kształt.
Zmiany w 990 SM oprócz silnika to lekko ostrzejszy kąt przedniego zawieszenia. Reszt to samo - jak coś zajebiście działa to nie ma potrzeby zmian.
Jeździłem 3,5 roku 950 SM i miałem bezpośrednie porównanie z 990 SM/SMT bo miałem kiedyś przyjemność prowadzić jako "pilot" grupy na jazdach testowych KTMa w Poznaniu.
Pozycja kierującego lepsza, choć masz mniej możliwości przesuwania się w siodle. Jesteś bardziej "w siodle" niż "na".
Jeszcze raz :
Teraz kupił bym KTM 990 ADVENTURE R jako pojazd na każdą okazję, bo zapierdala tak samo, w zakrętach prawie nie ma róznicy a jest bardziej wszechstronny. Jedynie hebel nie jest tak morderczy.
Drugie miejsce 990 SMR, ale zamiast niego wybrał bym 690 SMC i zostało by jeszcze trochę kasy.
Wtrysk to dobra rzecz.
"Najbardziej mnie teraz wkurwia u młodzieży to że już więcej do niej nie należę" Kazik Staszewski"