Hej,
z tym pękaniem HF to w sumie nie jest jakaś reguła - jeśli nie będziesz pałował moto na zimno to nie powinieneś mieć z tym kłopotów.
Po raz kolejny przypomnę, że szary silnik != (nie równa się) HF, w okolicach 99-2000 były LC4 z szarym silnikiem (i czarnymi głowicami) - nie HF.
Co do parcia na HF - IMO nie ma sensu się na to napalać. Zmieniłem silnik na HF ze zwykłego i nie zauważyłem jakiegoś skoku mocy, a wręcz przeciwnie nawet (HF ma dłuższe przełożenie wstępne w silniku niż wcześniejsze modele). Lepiej za różnicę w cenie kupić sobie Keihina FCR - lepszy efekt będzie (btw. mam na sprzedaż ;) )
Cena nie jest moim zdaniem jakaś szokująca - za dobry egz. warto tyle zapłacić niż potem się "rąbać" z najtańszym egz. nowszej generacji - zazwyczaj wychodzi drożej.
W tym przypadku jedyne czego mogę się czepić to rama - wygląda na przeszczep z nowszego rocznika ("podcięcie" w okolicy filtra oleju - pojawiło się dopiero w modelu '03 - z serwisowego punktu widzenia to plus).
Bleft - nie wiem jak wydedukowałeś rok 2002 w przypadku drugiego ogłoszenia, na pierwszy rzut oka widać, że to co najmniej 2003. Osądzenie wieku kata po owiewkach jest cokolwiek niepoważne ;)
Co do LC4 ogólnie - fajny sprzęt, o ile nie trafi się na padło i wie się jak o niego dbać, żeby krzywdy nie zrobić. Na pewno nie jest to japoniec, gdzie przysłowiowo wystarczy lać i jechać. Trzeba regularnie trochę pogrzebać, lubi robić różne drobne niespodzianki, ale generalnie wraca na kołach. Wibruje - przynajmniej przez pierwsze dni. Potem ze zdziwieniem odkrywasz, że to inne sprzęty nie wibrują ;)
No i ma coś w sobie - z początku szokuje możliwościami, a po kilkunastu przejechanych kilometrach wiesz, że teraz już nie będziesz mieć satysfakcji z jazdy moto typu XT 600 czy podobnymi.
Słabo się nadaje do spokojnej, równej jazdy n.p. w grupie - kierowcę cholera bierze i ma ochotę poodkręcać. Generalnie tym moto ciężko jeździć spokojnie - aż się prosi żeby mu w palnik ciągle dawać - w trasie też (może to te wibracje tak nakręcają?), wtedy też punkt styku z kanapą zdecydowanie mniej boli ;) Bo jak się jedzie równym tempem to kanapa wrzyna się niemożebnie.
Robiłem tym moto kilka razy po ok. 500km dziennie - nie jest to problem, choć z pasażerem sobie tego nie wyobrażam.
Generalnie myślę, że warto kupić LC4 choćby po to, żeby poznać ten model - mocno zmienia potem optykę tematu. No i gratis potem żadne moto nie wibruje ani nie ma niewygodnej kanapy ;)
pzdr, Adam
P.S. może trochę nieortodoksyjnie tutaj, ale uważam, że wersja Enduro na dużych kołach daje więcej frajdy - to moto w terenie na prawdę sporo może, a na małych kółkach ma się ledwie namiastkę tego.
[url]http://imageshack.us/f/864/ktm3m.jpg/[/url]
lc4.pl - nowa strona pomarańczy
Najczęstszą przyczyną problemów z LC4 jest właściciel...