16

Odp: Nowe SM po raz n-ty

Biorąc pod uwagę Twoją DH przeszłość, nie bawiłbym się w półsrodki i brałbym rasową 450 SM.
Może wyjść najtaniej, bo kupisz najpierw LC4 czy tp, wkręcisz się, doinwestujesz w heble, gumy etc, a sie okaże potem że jazda po mieście SM to takie babci sranie. Jak liźniesz toru to wkręcisz sie już na poważnie, i będziesz wył po nocach do radykalnej SM, i cierpiał gdy będziesz musiał jako tako normalnie jechac supermotardem po ulicy, bo moim zdaniem SM to jest zwierzę torowo-wyścigowe, a nie osiołek transportujący dupę własciciela z punktu A do B. A w mix pt. osiołki racingowe nie wierzę :).
Koledzy supermotardowcy są z tego co widze przyjacielscy i wprowadzą Cię w arkana sztuki jeździeckiej, wiec miałbyś od kogo sie uczyć i podpatrywać.
Piszę to bazujac dokładnei na swoim przypadku, oszczedziłbym sobie sporo kasy, i miał dobrą zabawę gdybym nie szukał jakiejś uniwersalności, tylko od razu wszedł w rasowe SM.
Po krótkiej przygodzie z uniwersalnym SM (Honda XR 650R) choruję na SM bez homo, 450, i jazda na torze.
A motocykl na miasto i poza miasto kupiłem "normalny"(normalny do bólu-Honda CBF 1000, testowałem też eksperymentalnie skuter 250 ccm, ale się nie sprawdził), żeby nie kusiło robienie toru SM z drogi publicznej :)
Nie mówię ze taki mechanizm u Ciebie zadziała, ale u mnie tak było, i drugi raz nie zrobiłbym błędu z uniwersalnym SM. Ja nei miałem pojecia że tak to będzie wygladało u mnie, piszę to dla uświadomienia narodu, jakby kto tego nie przeżył i nie wiedział :). Powtórzę-nie bierz tego za pewnik, bo jest duzo ludzi bardzo zadowolonych z uniwersalnych SM, pisze tylko po to by zapalić lampkę ostrzegawczą byś w ślepy zaułek nie zawędrował. W szczególności ze masz zapewne podwyzszone spożycie adrenaliny, po romansie z DH.
Pzdr.

Husqa SM 450 R 08`, Husqa CR 250 82`,  Beta Zero 125 91`

17

Odp: Nowe SM po raz n-ty

Pięknie napisane... 100% prawdy :D

18

Odp: Nowe SM po raz n-ty

Mialem to samo co JarekS.
Jezdzilem dukiem, ale ze byl za bardzo turystyczny to zmienilem przelozenia. Ale ze przy wywrotce mozna cos polamac, to zdjalem lusterka, zmienilem lampy na soczewki. Załozylem sportowe opony bez homologacji, wiec i tak przy spotkaniu z policja bylo nieciekawie.
Jako ze jazda po ulicy nie dostarczala mi adrenaliny to jezdzilem jedynie na parking, aby pocwiczyc slajdy, zlozenia, gumowanie itp.
W koncu stwierdzilem, ze i tak nie jezdze po miescie, ze mam motocykl nienadajacy sie ani do jazdy po ulicach, ani po torze i kupilem crossowke.
Teraz jest OK, po miescie nadal nia nie jezdze, ale za to po torze lata sie znakomicie.

Crazy pozdrawia
#30
http://www.youtube.com/user/supermoto30

19

Odp: Nowe SM po raz n-ty

taaaaa to mi strasznie chłopaki pomogliście :)
Ja już prawie się ustawiłem myślami na DRZ co by się szybko wgryźć w sprawę. Co do 450 to rozważałem zakup takiej sztuki ale jako 2 motor.  Zdaję sobie sprawę z kosztów utrzymania wyścigówki i wiem, że to mnie ostro szarpnie po kieszeni - wiem że nie uniknę tego kroku jeśli na powżnie się rozkręcę w temacie zawodów na co zajebiście liczę :) :) :) . Co do zawodów to bardzo na nie liczę, od czasów DH rzadko kiedy adrenalina tak skacze.
Troszkę jednak się boję, że DRZ to będzie taki dupo wozik - czy to ma sens czy jednak KTM ale jak tu wyglada porownanie poręczności tych dwóch maszynek ??

---------------------
---------------------
nu zajec pagadi

20

Odp: Nowe SM po raz n-ty

DRZ 400 SM motorower, KTM motocykl. W tym zdaniu określił bym łatwość prowadzenia.
Moim zdaniem toru i ulicy nie połączysz. Dwa moto lub więcej w garażu to marzenie większości.
DRZ jest spokojny, bardzo zwrotny i wiele , wiele wybacza (naszych błędów).
KTM LC 4 moim zdaniem odpowiednie dla osoby z jakimś  doświadczeniem motocyklowym.

Wiele osób z małym doświadczeniem kupuje teraz moto abym mieć jak najwięcej "koniów":). Efektem jest to , że będąc w zeszłym roku na torze w KOWNIE ( Litwa ), DRZ-tką objechałem 1/2 sportów które miały niekiedy moc 5 x większą.  Moim zdaniem głupotą jest kupować motocykl , którego szybko nie ogarniemy , i będziemy "piździć" nim przez dwa sezony lub dłużej.
Żałuję tylko, że moim pierwszym motocyklem nie była DRZ SM (nie była jeszcze produkowana), lub inne SM.

FIODOR nie wiem czy latałeś DRZ -tką , ale ja po przejechaniu pierwszych kilometrów nie chciałem zejść z niej.
Po pierwszej jeździe KTM LC4 czułem respekt do tego motocykla. Jak dla mnie był wtedy straszny.

21

Odp: Nowe SM po raz n-ty

Kupiłem typowego wyczyna (husaberga 450)  jak do tej pory władowałem w niego mnóstwo kasy żeby to jeździło, bo w przypadku wyczynowych używek to zawsze jest loteria co tak naprawdę siedzi tam wśrodku. (Raczej nie liczyłbym w tym przypadku na uczciwość sprzedającego ;) )

Ale mimo tego wszystkiego nie żałuję.
Chcesz rasowego kilera, jak ja ? musisz być gotowy na wszystko.
Nie wiesz czego chcesz? bierz  sprzęt uniwersalny który tak naprawdę nie wiadomo czemu służy...  ale przyoszczędzisz na tym wszystkim parę złotych.
Powodzenia
 
P.S
Bier wyczyna. Nie bądź miętka faja :D

22

Odp: Nowe SM po raz n-ty

Cały czas myślę o tym że kolega latał w DH, wiec nie jest to całkiem normalny gość, takie rzeczy robią orkę w mózgu, i obawiam sie ze na Dr.Z kolega będzie przysypiał. Chyba że tor będzie mega techniczny, to i wtedy moc silnika zejdzie na dalszy plan.
LC4-to jakby do rasowej 450 założyć sobie na plecy dwa worki ziemniaków, cudów nie ma. Latałem LC4 na torze MX, da sie, owszem, ale to wyciskarka potu ze względu na wagę. No i cięzszy motocykl to mniejsze bezpieczeństwo, mniej błedów wybacza. 
Wiesz, kolega popłynie na kasie jak wbije sie w uniwersala, zainwestuje po czym stwierdzi ze chce jednak grzania krwi i kupi radykalne SM i znowu zainwestuje.
Lepiej zainwestowac dobrze od razu, niż zainwestować raz, sprzedać i potem zainwestowac drugi raz w coś najbardziej własciwego.
A temat kosztów-Crazy dość ciekawie opisał jak można stosunkowo tanm kosztem oblatać sezon. W końcu nawet w MŚ nie wszyscy latają na Beringerach, kołach Marchesini, w PL są wyśmienici jeźdzcy co obywaja sie bez antyhoppingu, nie trzeba od razu dekorować sprzeta cudeńkami za xxx PLN. W sumie rasowym SM nie  robi się treningów coodziennie, więc i nie ma raczej kręcenia kosmicznych motogodzin. W końcu kto by wytrzymał sex z dziką tygrysicą syberyjską dzień w dzień, bez chwili odpoczynku. Od nadmiaru emocji umrzeć można w końcu panowie :)
Jeśli miałbym wybierać już koniecznie miedzy Dr.Z a LC4 to wybrałbym Dr.Z. Ze względu na masę, wąskość siodła i spryt w prowadzeniu się. Moc jest taka jaka jest, ale w off-roadzie (za małe mam doświadczenei w SM by to mówić) podstawa to zawieszenie i niska masa, moc mniej istotna.
Pzdr.

Husqa SM 450 R 08`, Husqa CR 250 82`,  Beta Zero 125 91`

23

Odp: Nowe SM po raz n-ty

Poza tym pojawia się jeszcze jedna kwestia w tzw "międzyczasie"... Nie jest jakoś super łatwo, szybko i za dobrą kasę sprzedać SM :)

24

Odp: Nowe SM po raz n-ty

Chyba najrozsądniejszym wyjściem będzie kupno 2 SM...

DRZ do latania na co dzień -  mały sprytny sporo się na początku nauczę. Pierwsze starty też na tym. Jeśli złapie klimat a jestem dziwnie spokojny, że tak będzie to następnym krokiem będzie kupno 450 ale to już pewnie kolejny sezon bo finansowo się nie ogarnę.
Udowodniliście mi, że nie ma uniwersalności więc rozwiązanie musi być radykalne - 2 SM w garażu

Najpierw sezon na technikę i pierwsze torowe szaleństwa.
Jareks - qrcze masz racje człowiek nie do końca jest normalny po zjazdowych szaleństwach :)  Ale adrenalina robi swoje

Strasznie żałuję, że pierwsze moto to nie było SM a jakieś troszkę nudne SV650. Przyspiesza fajnie ale ... Mam nadzieję, że szybko uda mi się sprzedać to co mam teraz.
Mam już kilka sztuk upatrzonych DRZ'tow.

---------------------
---------------------
nu zajec pagadi

25

Odp: Nowe SM po raz n-ty

Dla mnie Huska SM450R jest idealnym kompromisem. Polatasz po miescie i po torze. Chyba podobnie jest z KTMem SMR (homologacja).

Crazy pozdrawia
#30
http://www.youtube.com/user/supermoto30

26

Odp: Nowe SM po raz n-ty

E tam kompromisy nuda. najpierw mnie napier%&%^% ze nie ma kompromisów a teraz, że są.
Lepiej doradźcie co kupić  - może jakieś konkretne propozycje
ja znalazłem coś takiego:

http://www.allegro.pl/item559388751_drz_400_sm_2007_zakup_2008_salon_polska.html

http://www.allegro.pl/item507853044_suzuki_drz_400_sm.html

ten drugi ma nawet frędzle na oponach ale jest ze stanów ściągnięty na mienie przesiedleńcze

poniżej spakowane fotki, które dostałem od właścicieli

http://portas.ath.cx/fotki.zip

---------------------
---------------------
nu zajec pagadi

27

Odp: Nowe SM po raz n-ty

http://www.allegro.pl/item546418175_suzuki_drz_400_supermoto_2007_dodatki_warszawa.html

To Mańka od nas z forum, nie wiem czy jeszcze aktualne.

http://allegro.pl/item558495590_husqvarna_sm_510_r_2006_r_supermoto.html

Przeczytaj najświeższy art na stronie głównej, tam masz opisane zalety 510 ;)

28

Odp: Nowe SM po raz n-ty

Fiodor unikasz mojego sprzęta jak ognia. Jesteś z wawy przyjedz zobaczysz.
Nie sprzedaje bo się sypię, czy po dzwonie  tylko kupiłem nowe moto bo DRZ osiągnołem szczyt jej możlości i pora na 20 KM więcej.
Do zapłaty 15 tyś. Wszystko co warto było dokupić jest założone.
W przebiegi w 2-letnim moto rzędu 1000 km to raczej średnio realistyczne.

29

Odp: Nowe SM po raz n-ty

Średnio realistycznie to brzmi idealny stan, a zwłaszcza przedniego zawieszenia przy prawie 10000 przebiegu i wielokrotnego gumowania. :)
Tak się składa że mój przebieg 1000 km jest wstęplowany przez autoryzowany serwis i to w sierpniu 2008 reszta 800 km to końcówka sezonu.

30

Odp: Nowe SM po raz n-ty

Tomek S napisał/a:

Średnio realistycznie to brzmi idealny stan, a zwłaszcza przedniego zawieszenia przy prawie 10000 przebiegu i wielokrotnego gumowania. :)Tak się składa że mój przebieg 1000 km jest wstęplowany przez autoryzowany serwis i to w sierpniu 2008 reszta 800 km to końcówka sezonu.

toś sie nalatałchłopaku:)

Wychodzi na to że moja LC4ka to bydle do niczego, ale ja wam jeszcze pokazę!!!!!!
Zobaczycie:)

DRZ 450 E SM na modach znowu w jedynej słusznej wersji - czyli SuperMoto
Triumph Speed Triple 2010 SE